W czasie kiedy Polska bardzo powoli budzi się z kilkunastodniowego letargu, w który popada za sprawą sekwencji trzech kolejnych świąt, na scenach koncertowych, tych klubowych i tych halowych, wciąż jest jeszcze bardzo cicho. A to dodatkowo zwiększa atrakcyjność imprezy nazwanej Dniami Muzyki Nowej – nie dość, że co roku przynosi ona bardzo ciekawy program, na dodatek praktycznie nie ma konkurencji w postaci innych wydarzeń muzycznych.
Ten swoisty klubowy minifestiwal wyrasta z bardzo ciekawych założeń, które obalają schematy i idą zupełnie pod prąd potocznych wyobrażeń. Muzyka współczesna, bo przede wszystkim temu gatunkowi poświęcona jest ta impreza, zamknięta jest w pułapce między dwoma stereotypowymi przekonaniami, które dla wielu słuchaczek i słuchaczy mogą być odstraszające: że jest trudna i hermetyczna. Że imprezy w stylu Warszawskiej Jesieni są konwentykielami fanatyczek i fanatyków kompozycji, które bardziej niż tradycyjnie rozumianą muzykę przypominają raczej chaotyczne dźwięki zepsutych urządzeń domowych. Żarty na ten temat od lat nie mają końca.
Organizatorki i organizatorzy Dni Muzyki Nowej prezentują natomiast zupełnie inne podejście. Według ich założeń, muzyka współczesna może być bardzo przystępna, wchodząca w intrygujący dialog z innymi, znacznie bardziej popularnymi gatunkami, interesująca nawet dla osób spoza zamkniętej bańki specjalistek i specjalistów. Podczas kolejnych edycji festiwalu można się o tym przekonywać na każdym kroku – najlepszymi dowodami są koncerty, podczas których okazuje się, że twórczość współczesnych kompozytorek i kompozytorów nie gryzie, a wręcz przeciwnie – potrafi wciągnąć i zauroczyć. Nie inaczej będzie w tym roku.
Tegoroczna edycja festiwalu, którego zasadnicza część odbędzie się dopiero w następny weekend, przyciąga uwagę już swego rodzaju rozgrzewką, zaplanowaną na najbliższą sobotę i niedzielę. Dojdzie wtedy do wydarzenia bez precedensu, do którego wcześniej czy później dojść po prostu musiało i można się tylko zastanawiać, czemu doszło do niego dopiero teraz. Oto swoje siły połączą dwie siostry, niezwykle utalentowane i utytułowane w dwóch odległych, ale świetnie łączących się ze sobą dziedzinach sztuki.
Małgorzata Walentynowicz zajmuje się muzyką ze szczególnym uwzględnieniem właśnie muzyki współczesnej, Dorota specjalizuje się natomiast w sztukach plastycznych, poruszając się z reguły na płaszczyźnie nowych mediów. Ich wspólnym przedsięwzięciem będzie otwierający tegoroczne Dni Muzyki Nowej spektakl muzyczno-wizualny „Oko i Ucho, Narcyz i Echo”. Składać się nań będą wykonania utworów współczesnych twórców i ilustrujące je materiały wizualne, ważnym elementem ma być też interakcja z widzami.
Zasadnicza część festiwalu rozpocznie się w czwartek, 9 stycznia. Gwiazdą wieczoru będzie wtedy Kevin Richard Martin, artysta obecny na scenie od lat i poruszający się przede wszystkim w przestrzeni tzw. ambitnej elektroniki. Do tej pory nagrywał muzykę pod takimi szyldami jak m.in.: The Bug czy King Midas Sound. Materiał sygnowany własnym nazwiskiem zdecydował się nagrać dopiero niedawno, a taką decyzję tłumaczyć można przede wszystkim niezwykle osobistym charakterem muzyki, która znalazła się na jego najnowszej płycie. Gęste, mroczne, wielowymiarowe i ambientowe kompozycje z tego albumu to zapis emocji towarzyszących narodzinom syna artysty i walce o jego zagrożone życie.
Czwartkowy wieczór otworzy natomiast występ lokalnej formacji LowBow. To duet, który tworzą wiolonczelistka Małgorzata Znarowska i kontrabasista Maciej Sadowski. Wspólnie tworzą kompozycje, w których muzyka współczesna spotyka się z tradycją, a wszystko przyprawione jest na dodatek szczyptą nawiązań do wschodnioeuropejskiego folkloru.
Dni Muzyki Nowej, 4-12 stycznia, klub Żak, Gdańsk, al. Grunwaldzka 195/197, bilety: 20-100 zł.
PROGRAM
SOBOTA-NIEDZIELA, 4-5 stycznia
- Godz. 19 – Dorota Walentynowicz, Małgorzata Walentynowicz “Oko i Ucho. Narcyz i Echo”
CZWARTEK, 9 stycznia
- Godz. 19 – LowBow Feat. Antoni Wojnar “murmurs”
- Godz. 20.30 – Kevin Richard Martin “Sirens”
PIĄTEK, 10 stycznia
- Godz. 20 – Lambert “True”
- Godz. 21.30 – Innercity Ensemble “IV”
SOBOTA, 11 stycznia
- Godz. 20 – Wim Mertens “Inescapable”
- Godz. 21.30 – GUO “Gyuto”
NIEDZIELA, 12 stycznia
- Godz. 19 – Joshua Sabin “Sutarti”
- Godz. 20.30 – Kwartludium “Amplified, What is there?”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS