Ministerstwo Klimatu i Środowiska rozpoczęło pracę nad nowymi podatkami od samochodów. Pierwszy z nich – w formie jednorazowej opłaty rejestracyjnej – ma pojawić się już w pierwszym kwartale przyszłego roku.
11 lutego informowaliśmy, że oddala się widmo terminowego wprowadzenia zapowiadanych w KPO nowych podatków od samochodów. W korespondencji z naszą redakcją przedstawiciele Ministerstwo Klimatu i Środowiska przekonywali m.in. że “dokonują przeglądu realizacji inwestycji i reform z KPO” i – jeśli będzie trzeba – “są gotowi do negocjacji z UE”.
Kila dni później “Radio Eska” opublikowało treść własnej korespondencji z resortem środowiska, w której przedstawiciele rządu informowali, że obecnie “nie są prowadzone żadne prace” nad nowymi podatkami od samochodów. Niestety, radość kierowców nie trwała długo. Już 22 lutego w wywiadzie dla “Rzeczpospolitej” wiceminister klimatu i środowiska Krzysztof Bolesta zdradził, że resort pochylił się nad problemem. Jakie opcje brane są obecnie pod uwagę i kiedy spodziewać się można nowych opłat?
Przypomnijmy. Krajowy Plan Odbudowy, zaakceptowany przez rząd PiS jeszcze w 2022 roku, mówi m.in. o stymulowaniu wzrostu “wykorzystania transportu przyjaznego dla środowiska“. W ramach realizacji tego zapisu podpisany przez Polskę dokument zakłada wprowadzenie dwóch nowych “mechanizmów” mających “zachęcić” kierowców do rezygnacji z własnego samochodu lub przesiadki na “elektryka”. Ściślej chodzi o:
- nową opłatę rejestracyjną,
- nowy podatek od posiadania samochodu.
Unijny dokument wyznacza też terminy ich wprowadzania. W przypadku jednorazowej, acz naliczanej przy każdej kolejnej rejestracji, opłaty rejestracyjnej ma to być IV kwartał bieżącego roku. Wprowadzenie cyklicznego, naliczanego co roku, podatku od posiadania samochodu przewidziano na II kwartał 2026 roku.
Obecnie wiadomo już, że przynajmniej pierwszego z terminów nie uda się dotrzymać. Bolesta zdradził, że najprawdopodobniej opłata rejestracyjna wprowadzona w pierwszym kwartale 2025 roku. Pytany przez dziennikarza “Rzeczpospolitej” o nowe podatki od samochodów elektrycznych Bolesta potwierdził, że w ministerstwie toczą się prace dotyczące ich kształtu.
Dodał jednak, że za sprawą nowych opłat resort chciałby… ograniczyć modę na suvy.
W jego opinii “puchnięcie samochodów jest niekorzystnym trendem z punktu widzenia bezpieczeństwa oraz środowiska“. Co ciekawe, chociaż wywiad dotyczył w przeważającej większości stymulowania rynku pojazdów elektrycznych, minister nie zauważył, że – w ogromnym stopniu – owe “puchnięcie” samochodów wynika m.in. z wymagań Unii Europejskiej, która z jednej strony systematycznie zwiększa liczbę obowiązkowego wyposażenia samochodów, a z drugiej forsuje znacznie cięższe niż spalinowe, auta elektryczne.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS