A A+ A++

Zakłady lotnicze Shenyang (SAC) opublikowały na swoich kontach w chińskich mediach społecznościowych zdjęcia nowej wersji jedynego chińskiego myśliwca pokładowego – J-15. Na ich podstawie można sporo wywnioskować, nadal jednak jest to tajemnicza konstrukcja, gdyż pewne kluczowe elementy są na fotografiach zasłonięte. Nadal też trudno z całą pewnością oceniać skalę produkcji, liczba egzemplarzy w służbie i dalsze plany związane z samolotem.

Pod koniec roku 2020 pojawiły się pierwsze informacje na temat testów udoskonalonej wersji J-15, oznaczonej J-15T. Jedną z różnic w stosunku do poprzednika miała być bardziej zaawansowana elektronika. J-15 widoczny na zdjęciach opublikowanych przez SAC ma głowicę do wykrywania i śledzenia celów w podczerwieni oraz osłonę radaru takie same jak J-16. Sugeruje to zastosowanie radiolokatora AESA. Ten ostatni pozwoliłby na wykorzystanie pocisków powietrze–powietrze dalekiego zasięgu PL-15. Z J-16 zapożyczono również szyny z węzłami uzbrojenia na końcach skrzydeł, co pozwala przenosić najnowsze obecnie chińskie pociski powietrze–powietrze krótkiego zasięgu PL-10.

Kluczową cechą J-15T miało być przystosowanie samolotu do startów z pomocą katapulty, a tym samym możliwość operowanie z pokładu lotniskowca typu 003 powstającego w szanghajskiej stoczni Jiangnan. Niestety na upublicznionych fotografiach zasłonięty jest kluczowy element, czyli przednia goleń podwozia, która musiała zostać wzmocniona i wyposażona w zaczep do startów przy użyciu katapulty. Nie można więc jednoznacznie stwierdzić, czy faktycznie mamy do czynienia z J-15T czy też w grę wchodzi jeszcze inna wersja jedynego eksploatowanego obecnie chińskiego myśliwca pokładowego.

W rozmowie z rządowym tabloidem Global Times pragnący zachować anonimowość ekspert określił nową wersję J-15 jako myśliwiec generacji 4+. Zwrócił również uwagę, że istotnym wymogiem było zapewne przystosowanie maszyny do współpracy z pokładowymi samolotami wczesnego ostrzegania KJ-600 i myśliwcami pokładowymi następnej generacji. Coraz więcej wskazuje, że w tej ostatniej roli zamiast lansowanej przez kilka ostatnich lat pokładowej wersji Chengdu J-20 zobaczymy jednak opracowanego w Shenyangu FC-31, znanego też pod nadanym na wyrost oznaczeniem J-31 (a z racji podobieństwa do F-35 – także J-35).

Trudne dziecko

Su-27 i jego kolejne wersje stanowią dzisiaj trzon chińskiego lotnictwa bojowego. Nie inaczej jest z lotnictwem pokładowym: J-15 to zmodyfikowana wersja Su-33. Najprawdopodobniej plany radzieckiej maszyny kupiono w latach 90. na Ukrainie wraz z nieukończonym Wariagiem, który z czasem stał się pierwszym chińskim lotniskowcem o nazwie Liaoning. Tą drogą Chińczycy mieli wejść w posiadanie pełnej dokumentacji technicznej samolotu po znacznie niższej cenie niż w przypadku pozyskiwania kolejnej licencji od Suchoja.

J-15 okazał się jednak problematycznym samolotem. Piloci oceniają myśliwiec jako trudny w pilotażu, za co główną winę ma ponosić niestabilny system kontroli lotu. W 2016 roku doszło do serii co najmniej czterech poważnych wypadków, w których utracono dwa samoloty. Zginął jeden doświadczony pilot, a drugi musiał przejść ponadroczną rehabilitację. Dopiero wówczas dowództwo marynarki wojennej uznało, że istnieje problem, i uziemiło wszystkie J-15. Nie udało się jednak rozwiązać niedociągnięć związanych z eksploatacją samolotu. W połowie 2017 roku wstrzymano produkcję J-15.

Zdawało się, ze w rezultacie przyspieszono poszukiwania nowego myśliwca pokładowego. Trochę niespodziewanie w roku 2017 pojawiły się doniesienia o pracach nad pokładową wersją J-20. Pomysł wzbudził liczne kontrowersje, także w Chinach, i najwyraźniej umarł śmiercią naturalną.

Chińczycy przekonali się, że opracowanie zaawansowanego myśliwca pokładowego nie jest prostą sprawą, a J-15 mimo wad ma jedną istotną zaletę – opanowano już jego produkcję. Do tego producent samolotu, SAC, nie poddawał się i należy przyjmować za pewnik poważne zakulisowe rozgrywki wokół całego projektu. J-15 jest nadal rozwijany. Pod koniec roku 2018 wyszły na jaw pierwsze informacje o dwumiejscowym J-15D, będącym najprawdopodobniej samolotem walki radioelektronicznej. Niespodziewanie w lutym 2020 roku pojawiły się również doniesienia o wznowieniu produkcji jedynego do tej pory chińskiego myśliwca pokładowego.

Skala produkcji J-15 pozostaje nieznana. Z chińskich nieoficjalnych źródeł wiadomo jedynie, że jest uznawana za niewystarczającą. Według Military Balance 2021 J-15 są na wyposażeniu jednego pułku lotniczego, a ich ogólna liczba wynosi około trzydziestu czterech. Są to jednak dane sprzed blisko roku.

Materiały zdjęciowe również niewiele pomagają. Na zdjęciach z przełomu listopada i grudnia tego roku pojawiły się samoloty o numerach od 84 do 87, nie oznacza to jednak, iż produkcja osiągnęła blisko dziewięćdziesiąt sztuk. W numeracji pomijano całe segmenty liczb. Przypuszcza się, że do tej pory powstały cztery serie produkcyjne. W pierwszej i drugiej miały powstać dwadzieścia cztery samoloty. Seria trzecia i czwarta są trudniejsze do udokumentowania, potwierdzona ich liczebność wynosi dwadzieścia sześć sztuk. Łączną produkcję można więc ocenić na nieco ponad pięćdziesiąt myśliwców.

Po odliczeniu samolotów używanych do prób i w ośrodkach szkoleniowych faktycznie pozostaje maszyn akurat dla jednego pułku. Ledwo wystarcza to na skompletowanie skrzydła pokładowego Liaoninga, który ma zabierać około ćwierci setki J-15, nie wspominając o Shandongu z grupą lotniczą szacowaną na trzydzieści dwa myśliwce. Trzeba jeszcze pamiętać, że typ 003 ma zabierać więcej samolotów niż poprzednie lotniskowce.

Zobacz też: USA: Dlaczego straż wybrzeża nie chce lodołamaczy atomowych?

Garudtejas7, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAgora pozywa Obajtka. Żąda przeprosin i 100 tys. złotych na cel społeczny
Następny artykułCo to jest, jak działa basen z przeciwprądem?