Ta ustawa może być przełomem. Pomoże zwykłemu użytkownikowi walczyć z gigantami internetowymi o swoje prawo do wyrażania poglądów. Przepisy wpłyną również na walkę z plagą fake newsów.
Na celowniku są media społecznościowe
Nowe przepisy przygotowywane przez Ministerstwo Sprawiedliwości mają przede wszystkim pomóc użytkownikom social mediów odczuć, że ich prawa są respektowane.
Użytkownik mediów społecznościowych musi mieć poczucie, że jego prawa są chronione. Nie może być też cenzury wypowiedzi. Wolność słowa i wolność debaty to istota demokracji – podkreślił Zbigniew Ziobro.
Wielu z nas widzi, że coraz więcej wpisów jest usuwanych przez platformy społecznościowe, a użytkownicy spotykają się z blokadą lub nawet usunięciem ich kont. Wówczas są zdani na łaskę portalu, mając raczej ograniczone pole manewru. Z jednej strony jest wolność słowa i każdy ma prawo do wypowiadania się. Z drugiej strony, portale społecznościowe należą do firm, które mogą ustalać własne regulaminy. Jednak muszą jednocześnie przestrzegać prawa kraju, w którym działają.
Nadszedł czas, żeby Polska miała regulacje chroniące wolności słowa w internecie, chroniące przed nadużyciami wielkich korporacji internetowych. A z drugiej strony takie, które pozwolą, z pełną kontrolą sądową, zwalczać naruszenia prawa występujące w sieciach społecznościowych – powiedział Sekretarz Stanu Sebastian Kaleta, który nadzoruje przebieg prac nad ustawą.
Sąd Ochrony Wolności Słowa
Polska ma przyjąć własne przepisy, które będą skutecznie bronić prawa do wolności wypowiedzi. W przypadku sporu z portalem społecznościowym i użytkownikiem to sąd zdecyduje o ewentualnym złamaniu prawa.
Po wejściu ustawy w życie, serwisy społecznościowe nie będą mogły usuwać wpisów ani blokować kont użytkowników wedle własnego uznania. Dotyczy to sytuacji, w której zamieszczone treści nie łamią polskiego prawa. Użytkownikowi ma przysługiwać prawo skargi na niesłusznie usuniętą treść, zablokowane konto, a także na publikacje zawierające treści naruszające polskie prawo i żądanie ich zablokowania. Takie skargi będą musiały zostać rozpatrzone przez platformę w ciągu 48 godzin. W razie niepomyślnej decyzji, będzie można odwołać się do specjalnie utworzonego Sądu Ochrony Wolności Słowa, który rozpatrzy sprawę w ciągu 7 dni. Co istotne, postępowanie będzie miało całkowicie elektroniczny charakter.
Projekt przewiduje też utworzenie pozwu ślepego, dzięki któremu każdy będzie mógł złożyć pozew o ochronę dóbr osobistych bez wskazania danych pozywanego. Dotyczy to sytuacji, w których nieznana osoba narusza nasze prawa w sieci. Oczywiście można się przed tym bronić i dziś, ale wymaga to nie tylko danych pozwanego, ale też masy czasu. Nowe przepisy mają sprawę uprościć: wystarczy link, pod którym można znaleźć obraźliwe treści, daty i godziny publikacji oraz login użytkownika lub nazwa profilu.
Wprowadzone rozwiązania mają także zapewnić obronę przed fake newsami: możliwość obrony przed nimi i dochodzenia swoich praw.
Niektóre kraje, jak Niemcy czy Francja, już wprowadziły przepisy nakładające wielomilionowe kary na portale społecznościowe w przypadku naruszania prawa danego kraju. Decyzje o tym, które treści łamią prawo, podejmuje ostatecznie Minister Sprawiedliwości. Myślicie, że w Polsce przyjmie się podobne rozwiązanie?
Źródło: Ministerstwo Sprawiedliwości
Warto zobaczyć również:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS