Kierowcy McLarena sięgnęli po dublet w domowym dreszczowcu rozgrywanym w mocno zmiennych warunkach na torze Silverstone. Show niespodziewanie skradł jednak Nico Hulkenberg, który w swoim 239. starcie sięgnął po pierwsze podium w Formule 1!
W niedzielę kibice Formuły 1 w Silverstone w końcu doczekali się iście brytyjskiej aury. Przed wyścigiem w okolicy toru rozpadało się przez co wyścig rozpoczynał się na mokrym torze. Nie było jednak mowy o żadnej wielkiej ulewie, a jedynie przelotnych opadach, które tylko urozmaiciły widowisko w pierwszej części wyścigu. Temperatura powietrza spadła do skromnych 17 stopni Celsjusza, a toru wynosiła o 7 kresek więcej.
Firma Pirelli na Silverstone dostarczyła trzy najbardziej twarde opony z gamy P Zero, ale z racji warunków na starcie wyścigu w użyciu były opony przejściowe. Mimo iż opady ustały kilkanaście minut przed startem, nikt nie zdecydował się na gładkie ogumienie.
W łeb wzięły więc wszelkie przedwyścigowe spekulacje dotyczące strategii. Na suchym torze najszybsza, zdaniem dostawcy ogumienia, miała być strategia przejazd dystansu wyścigu z jedną zmianą opon i startem na twardej mieszance.
Ekipa Red Bulla wczoraj za sprawą świetnego przejazdu Maksa Verstappena, sprawiła sporą niespodziankę, zdobywając pole position.
Okupione było to jednak mniejszym dociskiem w RB21, który został wprowadzony po problematycznych piątkowych treningach. Na suchym torze Holender mógł liczyć na udany występ w niedzielę, ale mokry tor nieco pokrzyżował mu plany.
Czterokrotny mistrz świata nieraz jednak pokazywał, że potrafi jak nikt inny jeździć po mokrej nawierzchni. Podobnie było na początku wyścigu, ale w dalszej części, gdy spadł w środek stawki niewiele mógł zrobić.
Mimo mało sprzyjającej pogody, brytyjscy kibice nie zawiedli, stawiając się licznie na trybunach już w czwartek i piątek. Wedle szacunków organizatora od czwartku do niedzieli przez bramki toru przewinęło się imponujące i rekordowe pół miliona ludzi.
Przed zgaśnięciem pięciu czerwonych świateł na polach startowych doszło do trzech zmian. O trzy pozycje za kolizję z Maksem Verstappenem w Austrii przesunięty został Kimi Antonelli, a o 10 pól, po świetnej czasówce, zdegradowany został Oliver Bearman, który nie popisał się podczas czerwonej flagi w trzecim treningu.
Do powyższego grona przed wyścigiem dołączył też Franco Colapinto, w którego aucie Alpine wymieniło bez autoryzacji u sędziów kompletny układ napędowy. Argentyńczyk złamał więc zasady parku zamkniętego i musiał ruszać do wyścigu z alei serwisowej. Ostatecznie nigdzie nie pojechał, gdyż w jego aucie pojawiły się problemy techniczne.
Okrążenie formujące kierowcy wykonali za samochodem bezpieczeństwa, który w ten weekend wyjątkowo przyjął pomarańczowy kolor, aby uczcić 75. rocznicę pierwszego wyścigu Formuły 1.
Słońce, które wyszło tuż przed startem szybko osuszyło nawierzchnię i aż 6 kierowców postanowiło od razu zjechać do boksów po gładkie opony, decydując się tym samym na start z alei serwisowej. W tym gronie znaleźli się z Russell, Leclerc, Bortoleto, Bearman i Hadjar.
Max Verstappen na pierwszych metrach ponownie odjechał Piastriemu, a Lewis Hamilton agresywnie, ale bezskutecznie atakował Lando Norrisa. Za ich plecami doszło jednak do kolizji między Oconem i Lawsonem, a na torze pojawiła się wirtualna neutralizacja.
Okres spowolnienia tempa do zmiany opon na gładkie wykorzystał Kimi Antonelli, a po pierwszym okrążeniu największy awans w stawce zaliczył Nico Hulkenberg, który dzięki zmianom opon kierowców jadących przed nim awansował aż o 8 pozycji.
Nie trzeba było długo czekać, aby kierowcy, którzy założyli gładkie opony przekonali się o zdradliwości warunków. Gabriel Bortoleto złapał uślizg i delikatnie uderzył w bandę. Mimo iż udało mu się wygrzebać ze żwiru, uszkodzenie tylnego skrzydła nie pozwoliło mu na kontynuowanie rywalizacji i ten musiał się wycofać z walki.
Na torze w kilku miejscach powiewały żółte flagi, a zatrzymany bolid Saubera sprawił, że pojawiła się kolejna wirtualna neutralizacja. Zawodnicy, którzy pozostali na torze, otrzymywali komunikaty od swoich inżynierów o zbliżającej się kolejnej fali opadów. Nie przeszkodziło to Lance’owi Strollowi zjechać po komplet miękkich opon.
Po wznowieniu rywalizacji kierowcy mogli korzystać z systemu DRS i po kilku próbach Oscar Piastri zdołał wyprzedzić czterokrotnego mistrza świata. Z tyłu stawki twardy pojedynek toczyli Leclerc i Antonelli, którzy jechali na gładkich oponach. Na 10. okrążeniu nad tor powróciły krople deszczu i Włoch postanowił nie ryzykować i powrócił na opony przejściowe.
Operacja z założeniem opon gładkich – choć kierowcy byli przez kilka okrążeń szybsi od swoich kolegów na przejściówkach o trzy sekundy – okazała się raczej nieopłacalna. Chwilę później ponownie nad torem mocniej się rozpadało i wszyscy jadący na gładkich oponach powrócili na przejściówki.
Po 11 okrążeniach na przesychającym torze poddawać zaczynały się też opony przejściowe, a Lando Norris wyprzedził Verstappena, który na moment wypadł z toru. Na 12. kółku tłoczno zrobiło się w alei serwisowej. Red Bull sprawniej spisał się w boksie i Holender ponownie znalazł się przed Norrisem, który przez problemy przy zmianie kół spędził na stanowisku serwisowym nieco więcej czasu niż zazwyczaj.
Po pełnej turze zmian w czołówce na czele wyścigu jechał Oscar Piastri przed Verstappenem i Norrisem. Opady przybrały na sile do tego stopnia, że Lewis Hamilton zasugerował przez radio, że warunki zaczynają być zbyt trudne nawet dla przejściówek, a na torze pojawiła się pełna neutralizacja za samochodem bezpieczeństwa.
Nie wszyscy kierowcy, którzy wybrali na początku gładkie opony stracili na takiej decyzji. Wyjątek od reguły stanowił Stroll, który znalazł się na 4. miejscu. Co jeszcze bardziej ciekawe, Kanadyjczyk osiągnął ten wynik przy dwukrotnym zjeździe do boksu. Nieźle sytuację wykorzystał też Hulkenberg, który znalazł się na 5. pozycji.
Na 17. okrążeniu wznowiono walkę, Russell od razu zaatakował Hamiltona, ale ten kilka zakrętów później zyskał dwa miejsca, gdy Russell utknął za Oconem. Za autami wzbijały się potężne pióropusze wody i zaledwie dwa okrążenia później Bernd Maylander ponownie musiał wyjechać na tor, gdyż na torze rozbił się Isack Hadjar. Szybko okazało się, że Francuz nie widząc jadącego przed nim Antonellego, po prostu na niego najechał.
Dwie pętle później do boksu po kolejny komplet pośrednich opon zjechał Antonelli. Włoch po uderzeniu od Hadjara jechał mocno uszkodzonym autem, niespecjalnie licząc się w walce. Do kolejnej kontrowersyjnej sytuacji doszło w momencie wznawiania walki. Oscar Piastri zaraz po zgaśnięciu świateł na aucie bezpieczeństwa mocno wyhamował, a Max Verstappen go wyraźnie wyprzedził.
Kilka sekund później Holender stracił panowanie nad autem i spadł kilka pozycji. Parę zakrętów dalej znowu miał problemy z opanowaniem auta i ostatecznie znalazł się na 10. miejscu. Sędziowie szybko poinformowali jednak, że toczą dochodzenie pod kątem występku ze strony Oscara Piastriego. Gdy wydawało się, że Hamilton zacznie wyprzedzać jadącego przed nim Gasly’ego, popełnił błąd i dał się wyprzedzić George’owi Russellowi.
Sędziowie szybko poinformowali również o nałożeniu na Piastriego 10-sekundowej kary za niebezpieczną jazdą za samochodem bezpieczeństwa. Hamilton z kolei wyprzedził Russella i odzyskał swoja pozycję, a sędziowie nałożyli kolejną 10-sekundową karę tym razem dla Yukiego Tsunody, który doprowadził do kolizji z Oliverem Bearmanem.
7-krotny mistrz świata na 30. okrążeniu wyprzedził Gasly’ego i zaczął gonić jadącego niespełna 4 sekundy przed nim Hulkenberga.
Na 35. kółku kierowca Ferrari dognił jadący przed nim duet stworzony ze Strolla i Hulkenberga, a dyrekcja wyścigu pozwolili na korzystanie z systemu DRS. Niemiec natychmiast wykorzystał to do wyprzedzania swojego rywala, wskakując na lokatę premiowaną podium.
Chwile później Strolla wyprzedził też Hamilton, ale wyprzedzenie jadącego po historyczne podium Hulkenberga nie było już tak łatwe.
Gdy Russell na pytanie inżyniera o przejście na slicki odpierał: “to zależy jak odważni chcecie być”, jako pierwszy na gładkie opony przeszedł Fernando Alonso. Okrążenie później takie ryzyko podjął też zawodnik Mercedesa. Do mety pozostawało jeszcze 13 okrążeń, ale już na kolejnym kółku Brytyjczyk zwiedzał pobocze, szczęśliwie bez większych konsekwencji.
Hamilton stracił tempo na przejściówkach i na 42. kółku zjechał po komplet miękkiego ogumienia, podobnie jak kilku innych rywali, w tym Verstappen. Okrążenie później to samo zrobili Hulkenberg i Leclerc. W przypadku Niemca mechanicy zmienili koła aż 4,6 sekundy, a mimo to na tor wyjechał aż 8 sekund przed Hamiltonem.
McLaren ściągnął Piastriego, który musiał odstać 10 sekundy kary, a na czele stawki na przejściowych oponach znalazł się Lando Norris. Brytyjczyk okrążenie później wizytował swoich mechaników i na tor powrócił jako lider. Podwójne zwycięstwo McLarena i pierwsza wygrana Norrisa na domowym torze w końcówce wyścigu zeszła na drugi plan, gdyż kibice w zdecydowanej większości zapewne ściskali kciuki za Nico Hulkenberga.
Niemiec tym razem zdołał dowieźć 3. miejsce do mety i tym samym w swoim 239. starcie w F1 sięgnął po pierwsze podium w karierze. Za czołową trójką na metę wjechał Lewis Hamilton, który za swoimi plecami zostawił Verstappena, Gasly’ego i Strolla. Czołową dziesiątkę uzupełnili Albon, Alonso oraz Russell.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS