A A+ A++

W wielkanocny poniedziałek około godziny 3 nad ranem, w Mostach przy ul. Gdyńskiej doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia drogowego. Osobowy Volkswagen dachował na środku drogi, a auto zostało doszczętnie rozbite. Na miejscu służby ratunkowe nie odnalazły kierowcy, policjanci zabezpieczyli szczegółowo ślady, ustalali też, kto mógł siedzieć za kierownicą porzuconego po kolizji auta.

Zagadka rozwiązała się sama. 24 – letni kierowca, który okazał się sprawcą kolizji w Mostach sam zgłosił się na komendę. Wyjaśnił, że stracił panowanie nad kierownicą, co doprowadziło do kolizji, a jego auto wylądowało na dachu na środku ulicy Gdyńskiej w Mostach. Dlaczego sam nie wezwał pomocy i nie poczekał na przyjazd policjantów z drogówki?

– Sprawca został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych, na jego konto trafiło też 6 punktów karnych – poinformował młodszy aspirant Łukasz Brzeziński z puckiej komendy policji.

Rzecz jasna, w trakcie wizyty w policyjnej jednostce był trzeźwy. Czy zachowanie 24 – letniego kierowcy nie było na tyle nieodpowiedzialne, aby pożegnać się w prawem jazdy na 3 miesiące? 

fot.czytelnicy 

-Reklama –

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMożemy wybudować aquaparki, filharmonie, stadiony, tyle że za chwilę nie będzie komu z nich korzystać. Kluczowa jest szybka kolej do stolicy
Następny artykułCelnicy zamiast ciastek znaleźli papierosy. Przemyt wart ponad 7,5 mln zł.