A A+ A++

Urząd miasta analizuje możliwość wprowadzenia częściowej nocnej prohibicji na terenie Krakowa. Ograniczenia dotyczyłby jedynie punktów sprzedaży detalicznej.

Niecałe pół roku trwało oparte na dżentelmeńskiej umowie Porozumienie Krakowskie — Dobre Praktyki w zakresie Odpowiedzialnej Sprzedaży alkoholu nocą. Od września 2019 roku do kwietnia 2020 na terenie Starego Miasta w 154 placówkach nie można było kupić alkoholu między północą a 5:30. Z uwagi na epidemię, porozumienie zostało rozwiązane.

Urząd miasta ocenia, że to mogłoby się udać, ale pod warunkiem przystąpienia do programu najlepiej wszystkich przedsiębiorców, w tym dużych sieci stacji paliw. Teraz temat jest zamknięty. Otwierają się jednak inne perspektywy.

– Aktualnie analizowana jest możliwość wprowadzenia w drodze uchwały rady miasta ograniczeń w godzinach nocnej sprzedaży napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży – informuje urząd.

Według magistratu zasadne jest wprowadzenie jednolitego zakazu na terenie całego miasta, by uchwała nie podzieliła losu tej z 2018, kiedy to radni przegłosowali zakaz sprzedaży alkoholu nocą jedynie na terenie Dzielnicy I (do tej pory nie zapadł w tej sprawie prawomocny wyrok, ale sąd I instancji unieważnił uchwałę).

Gdyby władze miasta zdecydowały się na taki ruch, napoje z procentami można by kupować jedynie w barach czy restauracjach – tam, gdzie można je wypić na miejscu.

Obrać kierunek

Bogusław Kośmider, wiceprezydent Krakowa, mówi, że do urzędu miasta takie postulaty związane z ograniczaniem sprzedaży zgłaszają zarówno mieszkańcy, jak i radni – w tym przypadku konkretnie Artur Buszek.

– Nasze doświadczenia z działaniami dotyczącymi odpowiedzialnej sprzedaży są takie, że ograniczenie dostępu do alkoholu w tych sklepach, które brały udział w programie w 2019 roku, przełożyły się na mniejszą liczbę interwencji policji w tych miejscach, co miało pozytywny wpływ na porządek publiczny – mówi Kośmider.

Wiceprezydent podkreśla, że będzie chciał znaleźć balans między interesami mieszkańców, którzy powinni mieć zapewniony spokój nocą, a interesem przedsiębiorców, którzy ucierpieli podczas epidemii. – Zebraliśmy wszystkie materiały, jakich potrzebowaliśmy, i teraz przed urzędem pora na to, by wybrać odpowiedni kierunek: albo ograniczenia na terenie całego miasta, albo miejscowo – stwierdza Bogusław Kośmider.

Bez względu na obraną strategię, wiceprezydent zaznacza, że projekt zostanie poddany szerokim konsultacjom – tak, by mogli się wypowiedzieć mieszkańcy, przedsiębiorcy i oczywiście radni miejscy oraz dzielnicowi.

Co na to radni?

Anna Prokop-Staszecka jest za tym, by ograniczyć dostęp do alkoholu. Przywołuje tu badania WHO dotyczące wpływu dostępności alkoholu na jego spożycie. – Im łatwiej go zdobyć, tym częściej po niego się sięga – mówi.

– Dość długo mieszkałam też przy całodobowym sklepie z alkoholem i nocami osoby, które już były pod wpływem alkoholu, a chciały kupić go więcej, swoimi krzykami budziły sąsiadów – dodaje.

Radna stwierdza, że rozpite społeczeństwo jest nieodpowiedzialne i skore do popełniania przestępstwa, dlatego z przyczyn zdrowotnych i bezpieczeństwa, głosowałaby za wprowadzeniem takich ograniczeń.

– Ograniczenia w sprzedaży alkoholu w sklepach w nocy obowiązują od kilku lat już w wielu polskich miastach. Przybierają one różne formy, np. w Olsztynie czy Tarnowie zakaz obejmuje całe miasto, a w Poznaniu tylko centrum. Czytając opinie i raporty z tych miast, gdzie takie ograniczenia wprowadzono, widać, że przynoszą one pozytywne skutek, jest mniej skarg, mniej zgłoszeń do służb – stwierdza radny Łukasz Sęk.

–  W Krakowie były już takie próby, ale wycofano się z pomysłu, jednak problemy przy całonocnych sklepach monopolowych nadal występują. Najczęściej dochodzi tam do zakłócania ciszy, bójek czy niszczenia mienia. A są miejsca, gdzie dwa czy trzy takie sklepy są w promieniu 200–300 metrów – dodaje.

Zdaniem radnego Sęka na początku powinno się porozmawiać na ten temat z mieszkańcami. Dotyczy to zarówno samego pomysłu, jak i dalszych szczegółów. – Na ten moment nie potrafiłbym jednoznacznie deklarować, czy poprę czy nie taki zakaz, ale na pewno nie wykluczałbym, jeżeli będzie on wcześniej skonsultowany – mówi samorządowiec.

Według informacji uzyskanych od wiceprezydenta Krakowa, w ciągu kilku najbliższych tygodni powinien pojawić się wstępny projekt dotyczący częściowej nocnej prohibicji.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJak uzyskać wsparcie na własną działalność gospodarczą?
Następny artykułCo zrobić, gdy kredyt zbyt ciąży. Kilka sposobów