Do włamania doszło w piątek (15 maja) po północy – wtedy dyżurny białostockiej komendy otrzymał sygnał o uruchomionym alarmie. Na miejsce natychmiast pojechały policyjne patrole. Funkcjonariusze już po kilku minutach sprawdzania okolicy zauważyli dwóch podejrzanie zachowujących się mężczyzn w rejonie salonu.
– Jako pierwszego policjanci zatrzymali 22-letniego mieszkańca Podkarpacia. Jak ustalili kryminalni, jego rolą było zabezpieczenie dróg ucieczki i obserwacja, czy nie nadjeżdża patrol policji. Przy nim mundurowi zabezpieczyli kominiarkę i rękawice. Chwilę później, po krótkim pościgu, drugi z interweniujących patroli zatrzymał 41-letniego mieszkańca województwa zachodniopomorskiego. Przy nim z kolei mundurowi znaleźli łamak, wyciągarkę do zamków samochodowych oraz wkładkę stacyjki samochodowej – relacjonują funkcjonariusze z wydziału prasowego policji Komendy Wojewódzkiej w Białymstoku.
Z ustaleń policjantów wynika, że złodzieje próbowali ukraść dwa peugeoty o łącznej wartości ponad 300 tysięcy złotych. W czasie gdy 22-latek stał na czatach, jego starszy kolega włamywał się do samochodów. Przy okazji uszkodzili inne samochody, które próbowali przestawić, by dostać się do tych upatrzonych.
– Śledczy ustalili, że zatrzymani zniszczyli dziewięć samochodów, uszkadzając między innymi klamki z wkładkami zamkowymi. Łączna kwota strat, jaką oszacował właściciel, to blisko 50 tysięcy złotych – dodają policjanci.
22-latek i jego o 19 lat starszy kompan usłyszeli w sumie 11 zarzutów. Grozi im za to kara do 10 lat pozbawienia wolności. Są nie uwzględnił jednak wniosków o areszt tymczasowy obu mężczyzn – w tej chwili mają dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS