Dzisiaj, 30 września (13:03)
No More Heroes 3 to jedna z tych gier, dla których warto mieć Switcha. I jedna z tych, do których trzeba podchodzić z otwartą głową.
Każdy ceni w konsoli Nintendo co innego. Jedni kupili ją dla mobilności, inni z sympatii do tego japońskiego producenta, a jeszcze inni dla wyjątkowych, oryginalnych gier. No More Heores 3 to jeden z tych exclusive’ów, dla których warto pomyśleć o zakupie Switcha. Po dwóch odsłonach wydanych jeszcze na Wii Japończycy opracowali niezwykle urokliwy i wciągający sequel, dostępny wyłącznie na Pstryczku.
W No More Heroes 3 ponownie wcielamy się w Travisa Touchdowna, śmiałka ratującego świat przed obcą cywilizacją. Gra pomija spin-off Travis Strikes Again: No More Heroes i stanowi bezpośrednią kontynuację “dwójki”. Autorzy ponownie czerpią garściami z filmów science fiction oraz kina akcji klasy B. Przygotujcie się na zwariowaną historię o superbohaterze, przy której w głowie pojawiają się takie określenia, jak patos, pastisz oraz kicz. Jest w niej też ogrom szalonych pomysłów oraz kreski rodem z anime. Jest krew tryskająca na wszystkie strony. Są też żarty ze wszystkiego i ze wszystkich (czasem wulgarne, czasem hermetyczne). Nie brakuje też odniesień do dzieł popkultury.
Brzmi zwariowanie? Owszem. Na szczęście twórcy bardzo umiejętnie wymieszali wszystkie składniki. W efekcie powstała bardzo oryginalna gra. Trzeba tylko zacząć nadawać na jej specyficznych falach, aby czerpać sto procent przyjemności.
Ciąg dalszy szaleństwa zauważamy w rozgrywce. Z początku wydaje się, … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS