Toalety wybudowane pod płytą Placu Niepodległości w Zakopanem nadal stoją zamknięte. Ogłoszono ponowny przetarg, bo w pierwszym nikt się nie zgłosił.
Od dzierżawcy ZCK oczekuje zapewnienia dostępności toalet w godz. 8-20, utrzymania czystości oraz uiszczania opłat związanych ze zużyciem energii elektrycznej, wody, a także opłat za odprowadzane ścieki. Dodatkowe opłaty to miesięczny czynsz za dzierżawę. W pierwszym przetargu ZCK oczekiwało 1000 zł netto miesięcznie. W związku z brakiem ofert w przetargu drugim kwota ta została zmniejszona do 900 zł.
Stare łacińskie powiedzenie „pecunia non olet” (czyt: pieniądze nie śmierdzą) powstało ok. roku 70 n.e., kiedy wprowadzono podatek od toalet publicznych. Brak zainteresowanych dzierżawą toalet w Zakopanem nie wywodzi się jednak z zapachu, a najprawdopodobniej z kwestii ekonomicznych. Obsługa toalet w oczekiwanych przez ZCK godzinach wymaga zatrudnienia dwóch osób. Licząc koszty utrzymania etatów i opłat dla zleceniodawcy usługi miesięczny koszt to niemal 9 tys. zł nie licząc kosztów mediów oraz środków czystości. Naliczając opłatę 5 zł od jednej osoby korzystającej z toalety, to miesięcznie szalety musiałoby odwiedzić ok. 2250, aby dzierżawca nie musiał dokładać do firmy.
ms/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS