A A+ A++

Koronawirus zweryfikował dotychczasowe podejście do zakupu nieruchomości. Kompaktowe mieszkania chcemy zamienić na inwestycje o większej przestrzeni i z dostępem do zielonych terenów. W branży budowlanej coraz głośniej mówi się o powrocie do budownictwa wielopokoleniowego. O nowym trendzie w projektowaniu nieruchomościach opowiada Rafał Buczek, z firmy Awilux.

Autor: housemarket.pl 15 czerwca 2020 11:08

Budownictwo wielopokoleniowe największą popularnością cieszy się na południu Europy. W Polsce sprawdza się na terenach wiejskich oraz w mniejszych miejscowościach. Wielu Polaków zdecydowanie wybiera trend zachodni – wczesna wyprowadzka dorosłych dzieci i życie na własny rachunek. Kwarantanna i izolacja, które uderzyły w miliony ludzi pokazała, że stałe przebywanie w niewielkich mieszkaniach, które nie zawsze gwarantują nam dostęp do światła oraz nie umożliwiają stworzenia różnych stref życia dla wszystkich domowników, nie dla każdego jest dobrym rozwiązaniem.

Pokolenie +

– Wśród deweloperów w ostatnich latach popularne były dwa typy zabudowy. Z jednej strony były to olbrzymie budynki wielorodzinne, a z drugiej osiedla domków szeregowych. Aktualne nastroje związane z izolacją pokazują, że ludzie potrzebują przestrzeni, która spełni wszystkie ich potrzeby. Przebywając w zamknięciu i z dala od najbliższych, czujemy się przytłoczeni. Dom to nie tylko żelbetowe ściany, które ograniczają poczucie naszej wolności. Wręcz przeciwnie – ma on dawać nam poczucie bezpieczeństwa oraz komfort przebywania w środku – mówi Rafał Buczek z firmy Awilux.

W Polsce znajduje się wiele obiektów mieszkalnych, w których mieszkańcy nie mają wystarczająco doświetlonych mieszkań, co jest szczególnie istotne w czasie izolacji, a w wielu wypadkach nawet dostępu do balkonu, który dawałby namiastkę integracji z naturą. Właśnie dlatego wiele osób postanowiło obejść zakazy związane z przemieszczaniem się podczas trwania kwarantanny.

Rozwój cywilizacyjny ma również swoje konsekwencje, które przyjdzie nam jeszcze wielokrotnie spłacać. Aktualna sytuacja spowodowana koniecznością izolacji związanej z pandemią koronawirusa pokazuje, że w przyszłości takie wydarzenia mogą się powtarzać. Strach przed ponowną walką z innym wirusem sprawia, że zmienia się nasze podejście do budowania domów wielopokoleniowych. Współczesne możliwości architektoniczne pozwalają na stworzenie projektów, w których każdy znajdzie miejsce dla siebie. Co więcej – mieszkanie w domu z rodzicami i dziadkami nie musi oznaczać, że jesteśmy skazani na ciągły kontakt. Możliwości technologiczne pozwalają na stworzenie domów, w których każdy będzie miał zagwarantowany odpowiedni poziom intymności, a w razie potrzeby może spędzać czas z resztą rodziny we wspólnych częściach domu lub w ogrodzie. 

– Pandemia pokazała nam także kilka kierunków, w których może zmierzać świat zawodowy. Wielu pracowników przeniosło swoje miejsca pracy z wielkich biur do mieszkań czy domów i być może nawet po zakończeniu pandemii tam zostanie. Do tej pory wielu z nas kupowało nieruchomości lub działki w lokalizacjach uwarunkowanych miejscem zatrudnienia, kurczowo trzymając się problemu codziennego transportu. W świecie, w którym będziemy mogli pracować w trybie home office, wielce prawdopodobne jest, że postanowimy przeprowadzić się z dala od centrum miasta, nawet w sąsiednich miejscowościach. Oznacza to także, że chętniej zwrócimy się w kierunku domów wolnostojących, w których postanowimy zatrzymać nasze dzieci, a później i ich dzieci – prognozuje ekspert Awilux.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułViola Brzezińska | NASZA GWIAZDA
Następny artykułRozwiąż zagadkę logiczną i znajdź antidotum w tropikalnym lesie!