A A+ A++

Data dodania: 2021-08-03 (10:44)
Komentarz surowcowy DM BOŚ

Po spokojnym początku wczorajszej sesji, późniejsze godziny na rynku ropy naftowej przyniosły znacznie większą zmienność i zdecydowaną przewagę strony podażowej. Ceny ropy naftowej WTI zniżkowały z okolic niemal 74 USD za baryłkę do około 71 USD za baryłkę, natomiast notowania ropy naftowej Brent spadły z rejonu 75 USD za baryłkę do około 73 USD za baryłkę. W przypadku obu gatunków surowca, dzisiaj rano mamy do czynienia z poruszaniem się cen w pobliżu wczorajszych minimów.

Jak widać po powyższych danych, większa zniżka cen na początku tego tygodnia dotyczyła notowań amerykańskiej ropy WTI – co wynika z faktu, że główny impuls do zniżek przyszedł właśnie ze Stanów Zjednoczonych. Był nim rozczarowujący odczyt indeksu ISM dla przemysłu, który przypomniał inwestorom, że istnieje na rynku wciąż dużo niepewności związanej z popytem na ropę naftową.

Jednak obawy związane z popytem na ropę dotyczą przede wszystkim Azji. Wczoraj pojawił się także rozczarowujący odczyt indeksu PMI dla przemysłu w Chinach, który został zinterpretowany jako sygnał, że Państwo Środka stoi w obliczu gospodarczych wyzwań związanych z podtrzymaniem tempa wzrostu gospodarczego.

Stany Zjednoczone i Chiny to najwięksi konsumenci ropy naftowej na świecie. Jakiekolwiek sygnały spowalniania tempa wzrostu gospodarczego w tych krajach mogą więc istotne przekładać się na obawy dotyczące popytu na ropę naftową.

Miedź: między pesymizmem dotyczącym popytu a obawami o podaż.

Po dynamicznych zwyżkach w drugiej połowie lipca, notowania miedzi w ostatnich dniach oddawały część tych wzrostów. Wszystko za sprawą obaw o popyt na miedź na świecie, które pojawiają się zwłaszcza w kontekście Chin. W poniedziałek w Państwie Środka pojawił się rozczarowujący odczyt indeksu PMI dla przemysłu za lipiec, zaś już od poprzedniego tygodnia panuje nastawienie risk-off, związane z trudną sytuacją pandemiczną w Azji. Zresztą, na początku tygodnia Chiny potwierdziły wzrost zakażeń wariantem Delta m.in. w mieście Wuhan.

Powyższe informacje negatywnie wpływają na notowania miedzi, aczkolwiek na rynku widać dla nich przeciwwagę w postaci informacji zza oceanu. Po pierwsze, rośnie zagrożenie strajkiem w największej kopalni miedzi na świecie, chilijskiej Escondida, po odrzuceniu przez jej pracowników finalnej oferty płacowej ze strony koncernu BHP. Obecnie konflikt wchodzi w fazę mediacji, w które ma zaangażować się chilijski rząd.

Po drugie, wzmożony popyt na miedź jest widoczny w Stanach Zjednoczonych, gdzie zapasy tego metalu w ostatnim czasie topniały. O ile na świecie miedzi póki co nie brakuje, to w USA relatywnie szybko zaczął spadać poziom zapasów, co może skłonić ten kraj do zwiększenia importu miedzi – metalu szczególnie istotnego w utrzymaniu stabilnego wzrostu gospodarczego, bo wykorzystywanego w strategicznych branżach, takich jak budownictwo czy transport.

Źródło: Dorota Sierakowska, Analityk surowcowy DM BOŚ SA

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.


Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicja podaje szczegóły wczorajszego wypadku w Białym Dunajcu ( zdjęcia)
Następny artykułCzym jest terapia zabawą