A A+ A++

Zobacz wideo

Drugą opinię na temat Stefana W. przygotował nowy zespół biegłych – oficjalnie gdańska prokuratura nie udziela na ten temat informacji, bo materiał jest analizowany przez śledczych. Z nieoficjalnych ustaleń RMF FM wynika, że według ekspertów Stefan W., atakując Pawła Adamowicza, nie był niepoczytalny. To oznacza, że mężczyzna może stanąć przed sądem.

Pod koniec czerwca biegli, przygotowujący opinię na temat Stefana W., zawnioskowali o przedłużenie czasu na pracę do końca lipca.

Do tej pory prokuratorzy, prowadzący śledztwo ws. śmierci Pawła Adamowicza, dysponowali dwiema sprzecznymi opiniami, na temat stanu Stefana W. Ale, co ważne, śledczy nie ujawniali nigdy szczegółów dotyczących opinii biegłych.

W grudniu 2019 roku dowiedzieliśmy się, że rodzina Pawła Adamowicza złożyła wniosek o ponowne badanie psychiatryczne Stefana W. W tym samym czasie gdańscy śledczy powołali nowy zespół biegłych “celem jednoznacznego ustalenia stanu zdrowia psychicznego podejrzanego”.

Atak na Pawła Adamowicza

13 stycznia 2019 roku Stefan W. kilkukrotnie pchnął nożem Pawła Adamowicza. Wszystko wydarzyło się na oczach tłumu, mediów – podczas gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Prezydent Gdańska zmarł w wyniku odniesionych ran. Podczas dokonania ataku 27-letni Stefan W. na wolności był niewiele ponad miesiąc, wcześniej odsiadywał wyrok za napady na placówki bankowe.

Przypomnijmy, że matka mężczyzny była zaniepokojona jego zachowaniem, gdy jeszcze odsiadywał karę. Powiadomiła o tym policję. Ale żadna ze służb nie podjęła działań, które mogłyby zapobiec przeprowadzeniu ataku na prezydenta Gdańska.

Posłuchaj podcastu:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOtwarcie żłobka 7 września (w poniedziałek)
Następny artykułPędził przez Frącki 110 km/h, stracił prawo jazdy