A A+ A++

VeganStrom – tak nazywa się niemiecki sprzedawca energii elektrycznej, który oferuje swoim klientom wegański prąd.

Jak informuje spółka, nawet elektrownie wodne, wiatrowe i na biomasę są niebezpieczne dla zwierząt. Turbiny tych pierwszych to bowiem często śmiertelna pułapka dla ryb, wiatraki z kolei zagrażają ptakom, a spalanie biomasy – m. in. tej rolniczej – przyczynia się do cierpienia zwierząt hodowlanych poprzez utrzymywanie konieczności ich hodowli.

Według VeganStrom, sprzedawana przez nich energia elektryczna generowana przez pływy wodne, geotermię oraz panele fotowoltaiczne, jest bezpieczna dla zwierząt i „w 100% wegańska”. „To coś więcej niż energia odnawialna” – twierdzi spółka.

Zapewnienia VeganStrom to jednak chwyt marketingowy – sieć nie rozróżnia bowiem elektronów wprawianych w ruch przez poszczególne rodzaje energii, więc ostatecznie w gniazdku odbiorcy ląduje zarówno „wegański” jak i niewegański prąd.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPraca na siłowni procentuje. Co za pośladki życiowej partnerki Cristiano Ronaldo
Następny artykułMercedes-Benz AMG CLS 53 4matic+ 3.0 435 KM (AT) – przyspieszenie 0-100 km/h