A A+ A++

fot.Dirk/CC BY 2.0 Temperament Guccich doprowadził modowe imperium na skraj upadku

Zaczęło się niewinnie. W 1921 roku Guccio Gucci, po latach ciężkiej pracy i odkładania każdego grosza, otworzył swój pierwszy sklep. Sprzedawał w nim tylko skórzane wyroby. Dziś stworzona przez niego marka to synonim luksusu. Mało jednak brakowało, a imperium mody zniszczyłyby… dzieci i wnuki założyciela.

Urodził się 26 marca 1881 roku we florenckiej rodzinie o wieloletniej tradycji kaletniczej. Jego ojciec poza wytworami skórzanymi w swoim niewielkim warsztacie tworzył kapelusze. I być może młody Guccio Gucci poszedłby rodzinną ścieżką i nigdy nie wyrwał się z klasy średniej, gdyby nie elegancki portier hotelu Principe di Savoia, którego z zaciekawieniem obserwował. Jego i oczywiście gości, a dokładniej ich wyszukane stroje.

Miał 16 lat, kiedy odłożone przez siebie pieniądze przeznaczył na bilet lotniczy do Londynu. Za cel obrał hotel Savoy. I nic nie robił sobie ze swojej nieznajomości angielskiego ani wielokrotnych odmów, z którymi spotykały się jego prośby o zatrudnienie. Biednie wyglądający obcokrajowiec został w końcu pomywaczem, a kilka miesięcy później awansował na boya hotelowego.

Skąd to pragnienie pracy w Savoyu? Młody Guccio od dziecka fascynował się elegancją i przepychem, a najłatwiej o kontakt z nimi było właśnie w luksusowym hotelu. W Londynie wpadł na pomysł otworzenia własnego sklepu ze skórzanymi wyrobami. Pozostało tylko zgromadzić na to fundusze.

Od akcesoriów jeździeckich do światowego imperium

Do rodzinnej Florencji wrócił w 1902 roku, jednak musiało upłynąć jeszcze trochę czasu, zanim spełnił swoje marzenie. Na jego drodze stanęła Aida Calvelli, która wkrótce została żoną dwudziestojednolatka, niezważającego nawet na jej pierworodnego nieślubnego syna.

Rodzina szybko się powiększyła – Guccio miał piątkę własnych dzieci, z których jedno wcześnie zmarło. Aby wszystkich utrzymać, podejmował się różnych prac: był szoferem, kucharzem, a nawet kowalem. Później jego plany pokrzyżowała I wojna światowa.

W 1921 roku Guccio Gucci, po latach ciężkiej pracy i odkładania każdego grosza, otworzył swój pierwszy sklep.

fot.domena publiczna W 1921 roku Guccio Gucci, po latach ciężkiej pracy i odkładania każdego grosza, otworzył swój pierwszy sklep.

Szczęście mu jednak dopisało. Mężczyźnie udało się wrócić z frontu. W 1921 roku przy Via della Vigna Nuova stanął sklep ze skórzanymi wyrobami, w którym synowie: Aldo, Vasco i Rodolfo pomagali ojcu. Pierwszymi towarami były akcesoria jeździeckie. Szybko jednak w asortymencie pojawiły się walizki i torebki, które zachwycały nowatorskim wykończeniem i kolorystyką.

Kiedy Mussolini wprowadził reglamentację skóry, Gucci zaczął produkować torby z płótna, na których widniało znane dziś na całym świecie logo ze splecionymi literami G.

Dorośli już synowie projektanta mieli nawet bardziej ambitne plany niż ojciec. To za ich namową firma przekroczyła włoskie granice. Po śmierci założyciela Aldo i jego bracia wkroczyli na amerykański rynek. Trzeba przyznać, że mieli talent do biznesu. Jednak rodzina, która szybko stworzyła modowe imperium, równie prędko niemal doprowadziła je do upadku.

Czytaj też: René Lacoste – pracowity„Krokodyl”

Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu

Firmowa kasa dzielnie znosiła zamiłowanie braci do kasyn, drogich samochodów i egzotycznych podróży. Gorzej natomiast z włoskim temperamentem i różnymi wizjami zarządzających marką Guccich.

Dzieci trójki braci dołączyły z czasem do rodzinnej spółki. Na zebraniach zarządu dochodziło wręcz do rękoczynów. Raz nawet jeden z członków, Paolo, wybiegł z biura z rozbitym nosem, krzycząc, że rodzina chciała go zabić. Atmosferę dodatkowo podgrzewały kwestie dziedziczenia i przepisywania majątku.

Projekty sygnowane marką Gucci

fot.Rhododendrites/CC BY-SA 4.0 Projekty sygnowane marką Gucci

Gdy Maurizio (syn Rodolfa) otrzymał 50% udziałów i 230 milionów dolarów w spadku, w rodzie Guccich wybuchła prawdziwa wojna. W Ameryce i Europie między krewnymi toczyło się 20 procesów sądowych jednocześnie.

Swoją drogą, wspomniany już Paolo stał się rodzinną czarną owcą – i to nie tylko ze względu na odmienną wizję mody i interesów. Kiedy tylko postanowił założyć własną firmę, ojciec (Aldo) go wydziedziczył. Rozgoryczony syn nie zamierzał pokornie pogodzić się z utratą swojej części majątku – w zemście złożył donos do urzędu skarbowego.

W efekcie Aldo Gucci w wieku 81 lat trafił do więzienia na Florydzie za uchylanie się od 7 milionów dolarów podatku. Odsiadka trwała rok i jeden dzień.

Czytaj też: To one uczyły Polki, jak się ubierać. Ikony przedwojennej mody

Modowa gra o tron

Jednak prawdziwa tragedia spotkała Maurizia. Początkowo bardzo dobrze mu się wiodło. Przez chwilę nawet osiągnął stanowisko prezesa rodzinnej firmy. Niestety, nie można go było nazwać tytanem zarządzania. W 1988 roku sprzedał pakiet kontrolny spółce Investcorp, a pięć lat później pozbył się reszty udziałów.

Nowy właściciel musiał się porządnie natrudzić, by podnieść markę z ruiny. O tym, jak tragiczna była sytuacja, świadczy chociażby fakt, że dyrektorem kreatywnym w Gucci został młody, niedoświadczony i nikomu wówczas nieznany Tom Ford – bo nikt inny zwyczajnie nie chciał się tego podjąć.

Maurizio Gucci został zamordowany na zlecenie byłej żony

fot.domena publiczna Maurizio Gucci został zamordowany na zlecenie byłej żony

Wracając jednak do Maurizia, wyrok spadł na niego, gdy postanowił rozwieść się ze swoją żoną, Patrizią Reggiani. Tą samą, która mawiała: „Wolę płakać w rolls-royce’ie niż być szczęśliwa na rowerze”. Kobietę wyjątkowo rozzłościło to rozstanie – mimo niebotycznych alimentów, jakie miała otrzymywać. Przywykła w końcu do bycia częścią wpływowej rodziny.

Najprawdopodobniej to ona doprowadziła do pogodzenia Maurizia z ojcem, który wydziedziczył syna (za ślub, na który nie wydał pozwolenia). Wspierała męża i pchała go do działania, gdy ten przejmował całość udziałów w firmie i stawał się jedynym decyzyjnym Guccim. Maurizio natomiast był już w trakcie planowania kolejnego małżeństwa. I to z o wiele młodszą kobietą.

Rozwścieczona Patrizia w ramach zemsty wynajęła zabójcę, który zastrzelił jej byłego już męża. Mężczyzna zmarł 27 marca 1995 roku, a zleceniodawczyni została skazana na 26 lat więzienia (ostatecznie opuściła je po 18 latach). A co z imperium Guccich? W latach 90. zostało częścią francuskiej spółki Kering.

Źródła:

  1. Forden S. G. The House of Gucci: A Sensational Story of Murder, Madness, Glamour, and Greed, New York 2000.
  2. Moore C. M., Birtwistle G., The nature of parenting advantage in luxury fashion retailing – the case of Gucci group NV, Glasgow 2005.
  3. Richardson M., The Undeniable Legacy of Gucci [w:] grailed.com [dostęp: 1.10.2021].
  4. The House of Gucci: A Complete History and Timeline [w:] wwd.com [dostęp: 1.10.2021].
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDzik wpadł do studzienki kanalizacyjnej w Poraju
Następny artykułBezprecedensowy wzrost cen energii, szantaż Gazpromu