Starosta powiatu buskiego skarży się, że kierowany przez niego samorząd został sam z problemem niebezpiecznych odpadów. Koszty są ogromne i spadają na barki powiatu, który kilka lat temu zgodził się prowadzić takie miejsce.
– Otrzymałem pismo od spółki. Dziennie żądają od nas 1 tys. zł plus VAT – mówił Jerzy Kolarz, starosta buski, przewodniczący Konwentu Powiatów Województwa Świętokrzyskiego.
Głos w tej sprawie zabrał podczas czwartkowej sesji Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego, w punkcie dotyczącym aktualizacji planu zagospodarowania odpadami. Starosta buski poruszył problem składowiska odpadów niebezpiecznych, które od kilku lat funkcjonuje w Rzędowie w powiecie buskim. Jak opowiadał starosta, służby skierowały tam trzy naczepy zatrzymane w cegielni i kamieniołomie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS