A A+ A++

Znakomity organizator, znany i ceniony przedsiębiorca branży budowlanej z Raciborza. Kochany mąż, ojciec i dziadek oraz dobry kolega grona założycieli najstarszej ligi amatorskiej w Raciborzu. Zmarł w sobotę 25 listopada po ciężkiej chorobie, z którą zmagał się przez ostatnie lata.

Bolesław Papiernik przejął kierowanie amatorską ligą po Marku Kurpisie, który był jej pierwszym prezesem. Obowiązki zawodowe przyszłego szefa miejskiej oświaty, a obecnego wicestarosty skłoniły go, do znalezienia właściwego kontynuatora pomysłu, by odrodzić tradycje siatkarskie w Raciborzu. Papiernik nie zawiódł w tej roli.

Marek Kurpis i Bolesław Papiernik to założyciele amatorskiej ligi siatkarzy w Raciborzu

Długie lata był głównym silnikiem tych wyjątkowych rozgrywek. Wykonywał mnóstwo tej niewidocznej pracy, bez której pasjonaci siatkówki nie rozgrywaliby swoich potyczek w tak komfortowych warunkach. Dzięki niemu mogli cieszyć się grą, a nie przejmować przyziemnymi problemami w trakcie niedzielnych kolejek. Popularny pan Bolek pilnował najdrobniejszych szczegółów, dopinał organizację na ostatni guzik. Emocjonował się siatkówką, jeszcze w końcówce lat 90. zaraz po niedzielnych meczach spieszył się, by oglądać transmisję z meczu ligowego.

W Amatorskiej Lidze Piłki Siatkowej (dziś RLPS) grał w barwach Trzynastki – ekipy, która nigdy nie należała do faworytów rozgrywek, ale potrafiła napsuć krwi, nawet najlepszym. Pamiętam, że w swojej pierwszej relacji z ligowej kolejki umieściłem zdjęcie z atakującym przy siatce panem Bolesławem i on się śmiał, że można go rozpoznać po charakterystycznej łysinie.

Bolesław Papiernik zasłużenie odbierał podziękowania za swą działalność na rzecz sportu – tu gratulacje skład w roli prezydenta miasta Mirosław Lenk

Zawsze dynamiczny, wysportowany. Kiedy przestał grać w lidze, można było go spotkać biegającego po mieście i okolicy. W ostatnim czasie ciężko chorował, a jego choroba przygnębiła kolegów ze środowiska siatkarskiego. Walczył jednak dzielnie, podobnie jak na siatkarskim parkiecie.

Odszedł wartościowy człowiek, który wpisał się na stałe w sportową historię Raciborza.

Ostatnie pożegnanie zaplanowano na raciborskim Jeruzalem w czwartek, ostatni dzień listopada, w samo południe. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicja Chorzów: Bezpieczne „Andrzejki”
Następny artykułPolicja Mysłowice: Narkotyki i dopalacze zabijają!