A A+ A++

Urodził się Pan w Przeworsku, a wychowywał w Białobokach. Stąd wyruszył Pan w wielki świat… Dla chłopaka z małego miasteczka taka zmiana była dużym wyzwaniem?

[middle1]

– Zaraz po szkole średniej wyjechałem do Krakowa, gdzie studiowałem przez 3 lata teatrologię na wydziale polonistyki UJ. Do szkoły teatralnej dostałem się dopiero po uzyskaniu licencjatu, za czwartym razem, bo po raz pierwszy spróbowałem już po maturze. Z każdym podejściem do egzaminu byłem coraz bliżej celu, ale czegoś brakowało do szczęścia. W końcu się udało. Padło na Warszawę, choć nie była ona do końca moim wyborem. Z czasem adoptowałem się do nowego otoczenia, a dziś czuję się w dużym mieście zupełnie swobodnie, choć bardzo lubię wracać na Podkarpacie, gdzie najlepiej odpoczywam.

Aktorstwo bywa pewnie wspaniałe, ale częściej to ciężki kawałek chleba. Wykonuje Pan zawód, który nie daje raczej poczucia stabilizacji. W tej branży niektórzy na swoje 5 minut potrafią czekać wiele lat. Jak było z Panem?

– Mam to szczęście, że zagrałem w kilku rozpoznawalnych produkcjach, aczkolwiek moim udziałem, jak i udziałem większości moich rówieśników z branży jest codzienna żmudna praca, często polegająca na szukaniu pracy. Aktualnie nie jestem aktorem etatowym. Byłem związany z Teatrem Ochoty dzięki wygranemu konkursowi dla młodych aktorów. Zrobiliśmy tam wraz z zespołem cztery przedstawienia, które gramy w dalszym ciągu. Jednak nie była to praca etatowa ani coś, co będzie miało swoją kontynuację. Raczej świetna okazja do rozwoju.

Jak na pomysł o zostaniu aktorem zareagowali rodzice? Spotkał się Pan z akceptacją z ich strony?

– Kiedy dochodziłem do swoich zawodowych wyborów, moi rodzice zbliżali się do sześćdziesiątki. Wcześniej wypuścili w świat pięciu moich starszych braci i każdy z nich wybrał trochę inną ścieżkę. Oczywiście, byli zaniepokojeni, mając świadomość, że aktorstwo nie daje pewnej pracy. Jednocześnie postanowili dać mi czas i mimo obaw, pozwolili mi działać, widząc moją determinację. Nie brałem zresztą w tym czasie od rodziców pieniędzy, bo zwyczajnie nie mieli ich tyle, by zapewnić mi utrzymanie w Krakowie. Od początku sam na siebie pracowałem, łapiąc dorywcze zajęcia. Dawałem im więc argumenty, że dam sobie radę. Z każdym rokiem przekonywali się, że aktorstwo nie jest moją fanaberią, tylko celem, do którego zmierzam. Wiem, że bardzo im ulżyło, kiedy w końcu się do szkoły teatralnej dostałem. Zresztą pierwsze szlaki przetarł mój starszy brat, który 5 lat wcześniej, po ukończeniu jarosławskiego „Plastyka”, zdawał na Akademię Sztuk Pięknych. 

Jest Pan absolwentem jarosławskiego „Kopernika”. Już wtedy miał Pan sukcesy w konkursach krasomówczych. Czy to utwierdziło Pana w przekonaniu, że warto rozwijać te talenty?

– W „Koperniku” miałem fantastycznych nauczycieli od przedmiotów humanistycznych – państwa Magdalenę i Jacka Sało. Oni mnie ukierunkowali, proponując, bym zgłosił się do ówczesnego Krajowego Funduszu na rzecz Dzieci, a dzisiaj Funduszu Zdolni. Organizacja ta zaprasza uczniów mających w sobie ciekawość świata na warsztaty z pedagogami akademickimi. Ja na takie warsztaty jeździłem od II klasy liceum, oswajając się dzięki nim z teatrem i dużym światem. Dodatkowo zaangażowałem się w działania jarosławskiej grupy teatralnej „Plaster”. Moim instruktorem był Paweł Sroka, który w dalszym ciągu kształtuje młodzież. Te dwie rzeczy bardzo mi pomogły. Zresztą, kiedy jestem u rodziców, wciąż zdarza mi się odwiedzać dawnych nauczycieli z Jarosławia czy instruktorów w jarosławskim ośrodku kultury.

Którą z dotychczasowych ról teatralnych, serialowych czy filmowych uważa Pan za swój największy, jak dotąd, sukces w dorobku aktorskim i dlaczego?

– Jeszcze przed szkołą teatralną zagrałem w serialu dla młodzieży „19+”, który jakieś 10 lat temu był bardzo popularny. Ta rola po raz pierwszy dała mi poczucie, że łatwo się stać rozpoznawalnym. Podobnie było z serialem „Papiery na szczęście”. Sporo osób zaczęło mnie wtedy kojarzyć, ale popularność nie jest tym, po co…

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowe świadczenie dla seniorów. Miesięcznie nawet 2 tys. zł. Oto warunki
Następny artykułМИД: В настоящее время подготовка к третьему раунду переговоров в Стамбуле не ведется