Jak się okazuje, nie tylko zboże z Ukrainy spędza sen z oczu polskim rolnikom. Przywrócenia ceł i kontyngentów na mięso drobiowe i jaja oraz zablokowanie tych, które nie spełniają odpowiednich standardów bezpieczeństwa UE – to żądania przedstawiciele polskich organizacji drobiarskich.
Jak powiedział PAP Paweł Podstawka, przewodniczący Krajowej Federacji Hodowców Drobiu i Producentów Jaj skupiającej około dwa tysiące podmiotów tej branży, przedstawiciele kilku organizacji drobiarskich z całej Polski przedstawili w Ministerstwie Rolnictwa swoje postulaty dotyczące niekontrolowanego importu mięsa drobiowego i jaj z Ukrainy.
“Od momentu zniesienia ceł i kontyngentów na mięso drobiowe i jaja z Ukrainy, do Unii Europejskiej wjeżdżają gigantyczne ilości tych towarów w cenach zdecydowanie niższych od kosztów produkcji w krajach członkowskich UE. Jest to efekt nie tylko niższych kosztów robocizny, ale przede wszystkim braku wymogów dotyczących dobrostanu zwierząt czy procedur sanitarnych, które obowiązują hodowców w krajach UE. Co gorsza, ze względów proceduralnych, klienci mogą być wprowadzani w błąd, jeżeli chodzi o kraj pochodzenia tej żywności” – powiedział PAP prezes KFHDiPJ.
Tylko tranzyt dla drobiu
Przedstawiciele branży postulują m.in. przywrócenie ceł i kontyngentów dla produktów z Ukrainy i zablokowanie wwozu żywności niespełniających standardów bezpieczeństwa obowiązujących w UE. Drobiarze oczekują, aby odpowiednie urzędy z Polski i Ukrainy ustaliły docelowe miejsce dla produktów przewożonych tranzytem przez Polskę. Chcą także, by polskie inspekcje w większym stopniu zwracały uwagę na towary wjeżdżające do kraju i przewożone przez terytorium Polski.
„Jako środowisko jesteśmy zadowoleni z podjęcia przez polskie władze tematu, o którym mówimy od dobrych kilku miesięcy. Musimy przy tym pamiętać, że skutki zaniechania władz w likwidacji lub radykalnego ograniczenia tego zjawiska, mogą mieć negatywny wpływ na całą branżę, z którą związanych jest około 100 tysięcy osób, a produkcja w skali roku jest szacowana na miliardy złotych. Oczekujemy teraz konkretnych i pilnych działań” – powiedział Paweł Podstawka.
Co na to resort rolnictwa?
Jak powiedział przewodniczący KFHDiPJ, swoje postulaty drobiarze przedstawili podczas wtorkowego spotkania w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi i liczą, że polskie władze przedstawią KE raport obrazujący skalę problemu i skutki, jakie niekontrolowany import żywności może wywołać w krajach Wspólnoty.
Do postulatów drobiarzy odniósł się wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski, który powiedział, że jego resort będzie rekomendował przywrócenie ceł i kontyngentów na mięso i świeże jaja z Ukrainy, o czym zostanie poinformowana KE.
„Jestem zwolennikiem przywrócenia ceł, ponieważ rolnictwo jest systemem naczyń połączonych. W tej chwili wypracowywane jest stanowisko rządu polskiego, ministerstwo rolnictwa prezentuje w tej sprawie twarde stanowisko (…) nie może być tak, że chociażby na imporcie drobiu z Ukrainy do UE zarabia jedna firma holenderska, nie ukraińscy producenci drobiu. Ufam, że będziemy mówić jednym głosem, by chronić nie tylko polskich, ale także europejskich producentów przed takimi praktykami” – powiedział Kowalski.
autor: Marek Szczepanik
masz/ skr/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS