A A+ A++

Oczywiście wojsko amerykańskie używa autonomicznych samolotów od dziesięcioleci, ale zawsze w wydzielonej przestrzeni powietrznej. Staje się jednak coraz bardziej oczywiste, że samoloty „samolatające” wkraczają do lotnictwa komercyjnego już teraz, a nie w jakimś odległym świecie przyszłości rodem z Jetsonów. Producenci samolotów pracują nad tym, linie lotnicze nie mogą się doczekać, amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) już się do tego przygotowuje. Związki zawodowe pilotów przyznają, że zagrożenie pojawia się na horyzoncie.

Dekadę temu, rozmowy na ten temat były w dużej mierze spekulacjami. Dziś wielu przedstawicieli branży lotniczej wierzy, że małe, samodzielnie latające samoloty będą mogły przewozić pasażerów już przed końcem tej dekady. Następnie, o ile nie dojdzie do poważnych incydentów, może minąć zaledwie kolejna dekada, zanim większe odrzutowce pasażerskie zaczną latać bez pilota w kabinie pilotów.

Czytaj też: Paczki zaczęły latać. Drony przyspieszą rozwój e-commerce?

Po co komu autonomiczne samoloty pasażerskie? I kto by chciał nimi latać?

— Chodzi o pieniądze — mówi Dennis Tajer, pilot od 35 lat i rzecznik Allied Pilots Association, które reprezentuje 15 tys. pilotów American Airlines. — Producenci szukają następnej innowacyjnej technologii do wdrożenia, aby mogli ją sprzedać i zarobić, a linie lotnicze szukają oszczędności.

To zarzut, który trudno odeprzeć. Sześć lat temu raport szwajcarskiego banku UBS szacował, że autonomiczne samoloty pozwolą zaoszczędzić branży transportu lotniczego ponad 35 miliardów dolarów rocznie. Mimo to ten sam raport zasygnalizował poważny problem z percepcją społeczną. Globalne badanie z 2017 r. wykazało, że większość ludzi nie byłaby skłonna latać w samolocie bez pilota, nawet jeśli taryfa lotnicza byłaby tańsza. W następnym roku badanie opinii publicznej przeprowadzone przez Ipsos wykazało, że 81 proc. Amerykanów nie czułoby się komfortowo podróżując autonomicznym samolotem. Co ciekawe, badanie to było sponsorowane przez Air Lines Pilots Association (ALPA), które z 65 tys. członków stanowi największy związek zawodowy pilotów w kraju.

Wprowadzenie autonomicznych samolotów do miksu lotnictwa cywilnego rozpocznie się od małych samolotów towarowych, oferowanych przez firmy takie jak Xwing, startup z siedzibą w Północnej Kalifornii. — Wzięliśmy istniejący płatowiec Cessna — mówi prezes Xwing Marc Piette — który jest najczęściej używanym płatowcem do ekspresowego przewozu ładunków, i modyfikujemy tę platformę, aby przekształcić ją w zdalnie nadzorowany samolot. Uważamy, że rynek cargo jest najlepszym pierwszym miejscem do wdrożenia tego rozwiązania. I działamy bardzo świadomie.

Xwing. Lot autonomiczny „wymaga jednego kliknięcia”

czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZUS wyśle listy do 8 milionów emerytów. Co z kwietniową “trzynastką”?
Następny artykułАвіація ЗСУ завдала масованого удару по позиціях ворога, артилерія знищила комплекси РЕБ