Przypomnijmy: pod koniec kwietnia w kontrowersyjnych okolicznościach z fotelem dyrektora bydgoskich drogowców rozstał się Jacek Witkowski. Oficjalnie – złożył dymisję z „powodów osobistych”. Wiadomo jednak, że po prostu nie miał innego wyjścia, i tak zostałby odwołany.
Jego obowiązki przejął Wojciech Nalazek, długoletni pracownik ZDMiKP, wtedy zastępca dyrektora ds. utrzymania infrastruktury. Misję dostał wstępnie na trzy miesiące. Po tym okresie ratusz miał ocenić, jak się sprawdza i zdecydować o ewentualnym konkursie.
Trzy miesiące minęły, więc radny PiS Szymon Róg wysłał pismo do prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego w tej sprawie. Dowiedział się, ze Nalazek będzie pełnił obowiązki „do odwołania”. Taką decyzję z początkiem sierpnia podjął prezydent Rafał Bruski. Została zaakceptowana przez samego zainteresowanego. – W aktualnej sytuacji nie ma potrzeby ogłaszania konkursu na stanowisko dyrektora ZDMiKP – odpisał Rogowi zastępca prezydenta Mirosław Kozłowicz, któremu drogowcy podlegają.
Za rządów Nalazka niewiele się w ZDMiKP zmieniło. Inwestycje są realizowane jak dotąd – raz lepiej, raz gorzej. Jak dotychczas też płyną skargi na funkcjonowanie komunikacji miejskiej – ostatnio na działania drogowców po zamknięciu torów na Wilczak. Po godzinach szczytu tramwaje nr 5 jeżdżą przepełnione, ale ZDMiKP nic sobie z tych uwag nie robi. Jak widać – prezydentowi Bruskiemu to też nie przeszkadza.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS