A A+ A++

Star Wars: Outlaws przegrało w Europie nie tylko z tegoroczną konkurencją, ale też z inną grą na licencji Gwiezdnych wojen z 2023 roku.

Źródło fot. Ubisoft.

i

Spis treści:

Star Wars: Outlaws sprzedawało się znacznie gorzej w 2024 roku od gry Gwiezdne wojny Jedi: Ocalały i nie było nawet w pierwszej dziesiątce największych hitów w Europie. Tak twierdzi Christopher Dring z serwisu Video Games Chronicles, który w nowym artykule spodziewa się też złych wieści dla fanów mniejszych, ale lepiej ocenianych gier francuskiego wydawcy.

Ciężkie czasy dla Ubisoft

Dziennikarz pokrótce omówił obecną sytuację Ubisoftu. Ta, jak wiemy z poprzednich doniesień, jest niewesoła. Dość powiedzieć, że akcjonariusze francuskiej spółki wymusili wszczęcie śledztwa w związku z rozczarowaniem ostatnimi wynikami wydawcy, a niektórzy inwestorzy nawołują wręcz do odwołania ze stanowiska prezesa Ubisoftu, Yvesa Guillemota.

Równieź o źródłach tego niezadowolenia pisaliśmy wielokrotnie, a Christopher Dring stwierdził wprost, że „praktycznie wszystko, co Ubisoft próbował zrobić w zeszłym roku, wypadło poniżej oczekiwań”.

Nie on pierwszy tak dosadnie podsumowuje obecną sytuację wydawcy, który pracuje nad wieloma projektami, ale o miarze jego „sukcesów” świadczą losy XDefiant (porzuconego po pół roku), Skull & Bones (nadal wspieranego, lecz chyba już zapomnianego przez większość graczy) oraz Beyond Good & Evil 2 („żywego”, ale powstającego dłużej niż niesławne Duke Nukem Forever). Nawet AC :Shadowsw – ostatnia nadzieja Ubisoftu – nie uniknęło problemów, w tym drugiego opóźnienia.

Gwiezdne wojny EA > Star Wars Ubisoftu

Do tych „hitów” francuskiej spółki należy zaliczyć także Star Wars: Outlaws. Od dawna wiemy, że wyniki tej wyczekiwanej produkcji wypadły poniżej prognoz i nawet premiera na Steamie chyba niewiele zmieniła.

Dring wskazuje, że w Europie Outlaws było 47. najczęściej kupowaną grą 2024 roku, a jej sprzedaż była niższa niż Star Wars Jedi: Survivor. Tak, mówimy o sprzedaży w minionym roku – dzieło Ubisoftu miało przegrać nawet z tytułem z 2023 r.

Dla przypomnienia: ta druga pozycja to tytuł, którego stan techniczny pecetowej wersji na premierę pozostawiał tak wiele do życzenia, że na Steamie przywitano go „w większości negatywnymi” recenzjami. Nie żeby przeszkodziło to grze w pobiciu wyników poprzednika na tej platformie, choć opinie użytkowników wystawiają jej gorsze świadectwo niż Outlaws. Mimo to ten tytuł sprzed 2 lat nadal pobił wynik debiutującej gry Ubisoftu.

Nawet bez tego dodatkowego kontekstu trudno nazwać 47. pozycję dla wysokobudżetowej gry na licencji jednej z największych marek rozrywkowych w historii od (niegdyś) czołowego wydawcy inaczej, jak ogromnym rozczarowaniem. Tak, Outlaws ukazało się dopiero 30 sierpnia, ale przy takim tytule nie powinno to robić różnicy (vide seria Call of Duty).

Koniec mniejszych marek Ubisoftu?

Dring zwraca uwagę, że choć Ubisoft często jest krytykowany za odtwórczość w swoich tytułach, to dotychczas był on jednym z „odważniejszych” dużych wydawców. Przejawiało się to inwestycjami w technologie i nowe rynki (swoje studia ma m.in. w Indiach i w Serbii), ale też bardziej nietypowymi grami, jak serie Mario + Rabbids i South Park oraz powrót Prince of Persia na grunt metroidvanii.

Wypada zauważyć, że te tytuły zostały ciepło przyjęte przez graczy – a w każdym razie o wiele lepiej niż choćby pierwsza „gra AAAA” wydawcy. Jednakże to właśnie te małe, ale udane gry mogą pójść na szafot po zmianach zapowiadanych przez Ubisoft.

Nowa strategia Ubisoftu może oznaczać koniec mniejszych gier wydawcy, a nie „odwtórczych” sandboxów. Źródło: Ubisoft. - Nic dziwnego, że przy AC: Shadows Ubisoft nie chce powtórki ze Star Wars Outlaws. Nawet starsze o 17 miesięcy SW Jedi Survivor sprzedawało się lepiej w 2024 roku - wiadomość - 2025-01-11

Nowa strategia Ubisoftu może oznaczać koniec mniejszych gier wydawcy, a nie „odwtórczych” sandboxów. Źródło: Ubisoft.

Dla przypomnienia: wzorem innych wydawców mierzących się z kryzysem w branży gier, francuska spółka zamierza postawić na „efektywność operacyjną”. Innymi slowy, Ubisoft skupi się na robieniu tego, co się sprawdza… z biznesowego punktu widzenia. Czytaj: na swoich najbardziej dochodowych markach.

Christopher Dring nie ma wątpliwości, że w takim „nowym” Ubisofcie nie będzie miejsca dla projektów pokroju Beyond Good & Evil 2, nowego Raymana czy remake’u Prince of Persia: Sands of Time. Dziennikarz zdaje się też nie wierzyć w szansę odsprzedania tych marek innemu wydawcy – nie w obecnej sytuacji na rynku, która zmusiła nawet „zakupokoholików” pokroju Embracer Group i Microsoftu do zaciśnięcia pasa.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW Lubinie mamy wiele ukrytych talentów. Zapraszamy na Biennale
Następny artykułAlienware 16 Area-51, Alienware 18 Area-51 oraz Alienware Area-51 – Notebooki i gotowy zestaw PC z NVIDIA GeForce RTX 5000