A A+ A++

Newag nie zwolnił tempa w trakcie pandemii. Najnowszy kontrakt dla Kolei Dolnośląskich pierwotnie miał dotyczyć zakupu dwóch pociągów hybrydowych. Przewoźnikowi udało się pozyskać dodatkowe środki i od razu zdecydował się na częściowe skorzystanie z opcji, domawiając cztery kolejne składy. Ostatecznie w ciągu 20 miesięcy na Dolny Śląsk dotrze sześć nieznanych dotychczas na polskich torach pociągów. Ich specyfika pozwoli obsłużyć trasę Trzebnica – Wrocław – Kobierzyce – Sobótka – Świdnica Miasto w dodatku bez konieczności zmiany np. lokomotywy albo przesiadki (spora część trasy nie jest zelektryfikowana). Przy okazji uda się także rozładować tłok na odcinku z Trzebnicy do stolicy regionu. Linia, którą w ogóle planowano zamknąć w latach 90., po wprowadzeniu cyklicznego rozkładu jazdy, stała się niejako symbolem powrotu pasażerów na kolej w XXI wieku. A połączenie padło ofiarą własnego sukcesu i przed pandemią dwuczłonowe spalinowe pociągi pękały w szwach.

Pociągi hybrydowe Newagu

Mieszany charakter sieci kolejowej na Dolnym Śląsku sprawiły, że tamtejszy przewoźnik zwrócił uwagę na pociągi hybrydowe. A te w ubiegłym roku na polskim rynku zaprezentował właśnie Newag.

Premiera Impulsa 2 typu 36WEh odbyła się na targach kolejowych Trako w Gdańsku. W wielkim uproszczeniu, producent z Nowego Sącza tak naprawdę pokazał spalinowy pociąg, do którego dołożono elementy, dzięki którym mógł on korzystać z trakcji elektrycznej jako elektryczny zespół trakcyjny. Założenie jest takie, by pociąg mógł kursować na trasach, gdzie występują oba rodzaje zasilania. A to daje później większe pole do popisu przewoźnikom w układaniu siatki połączeń atrakcyjnej dla pasażerów.

Jeszcze na Trako prezes Newagu Zbigniew Konieczek wstępne zapotrzebowanie na pociągi hybrydowe oszacował w Polsce na 50 sztuk. I okazuje się, że już jako seryjny produkt, pociąg faktycznie może rozwiązać sporo kolejowych problemów logistycznych w poszczególnych województwach.

Hybrydy dla Dolnego Śląska

Umowy Newagu z Kolejami Dolnośląskimi formalnie są dwie. Zgodnie z pierwotnym założeniem zamówione wcześniej dwa pociągi hybrydowe będą kosztowały 56,3 mln zł. Natomiast cztery dodatkowe ok. 112,5 mln zł. Trzy pociągi mają przyjechać na Dolny Śląsk w ciągu 18 miesięcy, a trzy pozostałe – w 20 miesięcy. Prezes Newagu Zbigniew Konieczek deklaruje jednak, że okras dostaw może zostać skrócony.

Pociąg Impuls 36WEh dla Kolei Dolnośląskich (wnętrze, wizualizacja) Fot.: Materiały prasowe

Pociągi będą miały trzy człony i długość 59,3 m. Na pokład zabiorą ponad 300 pasażerów (155 na miejscach siedzących i 160 na stojących).

W związku z faktem, że na składy pozyskano środki unijne, przez pięć lat będą one kursowały z Trzebnicy przez Wrocław do Świdnicy. Na odcinku z trakcją spalinową (Trzebnica – Wrocław Psie Pole i granica Wrocławia – Świdnica Miasto) będą mogły się poruszać z prędkością maksymalną 120 km/godz. Na odcinku zelektryfikowanym ze „standardową” prędkością dedykowaną składom regionalnym – 160 km/godz.

Pociągi będą przystosowane do przewozu osób z ograniczoną możliwością poruszania się, będą klimatyzowane i wyposażone w Wi-Fi. Newag chwali się, że mają również spełniać normy emisji spalin.

Koleje Dolnośląskie i prawie 100 pociągów

Koleje Dolnośląskie, które rozpoczęły działalność w 2008 roku, uznawane są za jeden z symboli powrotu pasażerów na polską kolej. Liczba pasażerów rosła z roku na rok (oczywiście pandemia tymczasowo zastopowała tendencję), a regionalny przewoźnik sukcesywnie przejmuje kolejne trasy w województwie dolnośląskim i zwiększała liczbę połączeń. Do tego dochodzą inwestycje w tabor. A większa jego część już teraz to pojazdy nowe. Spółka chwali się, że spośród posiadanych 57 pociągów (25 spalinowych i 32 elektrycznych) w klimatyzację wyposażone są 54, a w sieć Wi-Fi 27.

Pociąg Impuls 36WEh dla Kolei Dolnośląskich (wnętrze, wizualizacja) Fot.: Materiały prasowe

Park taborowy w ciągu 2-3 lat może się powiększyć nawet o 41 dodatkowych pociągów. A jeśli najstarsze składy nie zostaną wycofane z użytkowania – liczba pociągów zbliży się do setki. Przewoźnik już się do tego przygotowuje – stąd rozbudowa hali serwisowej w Legnicy. Samych pociągów hybrydowych może być nie sześć, ale łącznie osiem (przewoźnik zostawił sobie jeszcze opcję na dwa kolejne). Pod koniec września podpisana … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMałgorzata Kożuchowska: “Też jestem frankowiczem”
Następny artykułHonda Forza 750 bez tajemnic. To największy miejski skuter marki