A taki był ładny, transparentny… Szkoda. W ten sposób chciałoby się sparafrazować jedną ze słynnych kwestii z filmu “Sami swoi”, przeglądając raport oglądalności Netfliksa. Kilka kluczowych pytań, w tym do diabła gdzie jest “Stranger Things” na tym wykazie, nadal pozostaje bez odpowiedzi.
Netflix wielokrotnie był posądzany o zbyt tajemnicze podejście do oglądalności na swojej platformie. Ba, jak się okazuje, nawet część producentów nie wiedziała, jak się ich “filmowe dziecko” ogląda. Nic więc dziwnego, że furorę wywołały opublikowane dane odnośnie do oglądalności za trzy pierwsze kwartały tego roku. Wynika z nich, że najchętniej wyświetlane były: “Nocny agent”, “Wednesday” i “Królowa Charlotte’a” (spin-off “Bridgetonów”).
– Wierzymy, że informacje o oglądalności zawarte w tym raporcie zapewnią twórcom i naszej branży głębszy wgląd w naszych odbiorców oraz to, co do nich przemawia – zakomunikował Netflix. Wszystko ładnie i pięknie, jak zawsze jest jednak ale…
Czołowe produkcje poza TOP50
Po pierwsze wykaz popularnych filmów i seriali obejmuje okres od stycznia do czerwca 2023 roku. To wyjaśnia m.in. dlaczego niektórych z nich – tak bardzo kojarzonych z Netfliksem, czyli np. “Stranger Things” czy “The Crown” – nie można znaleźć nawet w pierwszej 50. Żaden nie miał bowiem premiery w tym czasie (stało się tak z powodu opóźnień związanych ze strajkiem aktorów, który domagał się upublicznienia danych o oglądalności, by wymóc na platformach streamingowych wypłatę tantiem dla twórców).
Po drugie filmy i seriale, które miały premierę w omawianym przez Netfliksa okresie, zajęły czołowe miejsca. Wśród nich były np. “Ty”, “Ginny & Georgia”, “Love is Blind”. Z powodu wzmiankowanego strajku lista ta nie jest do końca wiarygodna, ponieważ zaburzony został cykl wrzucania nowych produkcji do sieci, a co za tym idzie – część widzów oglądała to, co jest, a niekoniecznie to, co chcieliby zobaczyć.
Ile minut w godzinie, czyli dlaczego godzina godzinie nierówna
Po trzecie platforma ustawiła ranking tak, by premiował on produkcje pod kątem liczby oglądanych godzin. Thriller polityczny “Nocny agent” zebrał ich 812 mln. Ten wskaźnik jest może i miarodajny, jednak jego wady są niezaprzeczalne. By nie wpaść w pułapkę, w której serial z większą liczbą odcinków trafia wyżej, spółka zdecydowała się na dodatkowy podział produkcji na sezony – co oznacza, że ich oglądalność liczy się oddzielnie.
Paradoks widać doskonale na przykładzie serialu “The Crown”. Pierwszy raz w rankingu Netfliksa pojawia się na miejscu 153. z sezonem 5. i 76 mln obejrzanych godzin. Jeśli jednak dodać pierwsze cztery sezony, dostaniemy łącznie 214 oglądanych godzin, co zapewniłoby mu wyższą pozycję na liście. Podobnie sprawa ma się z “The Stranger Things”, które wielokrotnie był określany jako koń pociągowy tej streamingowej stajni. W sumie oglądano go aż 347 mln godzin, ale został sklasyfikowany dopiero na 61. miejscu z sezonem 4. z 133 mln godzin.
Zamiast na serial wydał na kryptowaluty. Tak Netflix utopił kilkadziesiąt milionów dolarów
Jak widać, nawet Netflix może się dać nabrać. Reżyser Carl Eric Rinsch, znany z filmu “47 roninów”, którego nawet kreacja Keanu Reevesa nie potrafiła uratować, związał się z platformą streamingową, obiecując pełen rozmachu serial science fiction. Wziął gotówkę i… tyle go widzieli.
Po czwarte jest problem z długością odcinków, które składają się na liczbę oglądanych godzin. Część seriali jest 30-minutowa (w tym przypadku 1 godzina oglądania to 2 odcinki zamiast 1) czy 49-minutowa, jak wspomniany już zwycięzca “Nocny Agent”. 812 mln jego “oglądanogodzin” możemy podzielić przez liczbę odcinków, czyli 10, i otrzymamy 81,2 mln godzin na odcinek (tyle wychodziłoby gospodarstw domowych, gdyby odcinek trwał całą godzinę). Biorąc pod uwagę wspomnianą długość odcinka, czyli 49 minut, wychodzi, że liczba oglądających go gospodarstw domowych jest bliższa 99 mln.
Poszkodowane filmy?
To też pokazuje, że filmy znalazły się już na starcie na straconej pozycji. Wieloodcinkowy – a co za tym idzie wielogodzinny – serial ma przewagę liczebną nad dwugodzinną produkcją. Zapewne dlatego popularna “Matka” z Jennifer Lopez znalazła się dopiero na 14. miejscu z prawie 250 mln godzin. Jak w przypadku seriali można w miarę przeliczyć, ile mogło go obejrzeć gospodarstw domowych, tak w przypadku filmów robi się to już problematyczne.
Drugim najwyżej notowanym filmem jest “Luther: The Fallen Sun” z 209 mln “oglądanogodzin”. Ponieważ produkcja trwa ok. 2 godzin, dawałoby to równy przelicznik – 209 mln podzielić można przez 2 i wyszłoby, że oglądało go w 100 mln domów. Ale tylko z jednym zastrzeżeniem – że wszyscy, którzy go odpalili, dotrwali do końca. A przecież często się zdarza, że widzowie rezygnują już po 10 minutach. Z kolei ci, którym wybitnie się podobał, mogli go odpalić jeszcze raz (w tym przypadku liczyliby się podwójnie).
Słowem, dane Netfliksa nie pozwalają w żaden sposób na wiarygodne oszacowanie widowni.
***
Popkultura i pieniądze w Bankier.pl, czyli seria o finansach “ostatnich stron gazet”. Fakty i plotki pod polewą z tajemnic Poliszynela. Zaglądamy do portfeli sławnych i bogatych, za kulisy głośnych tytułów, pod opakowania najgorętszych produktów. Jakie kwoty stoją za hitami HBO i Netfliksa? Jak Windsorowie monetyzują brytyjskość? Ile kosztuje nocleg w najbardziej nawiedzonym zamku? Czy warto inwestować w Lego? By odpowiedzieć na te i inne pytania, nie zawahamy się zajrzeć nawet na Reddita.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS