A A+ A++

Serial ma składać się z ośmiu odcinków i będzie zrealizowany przez brazylijskie studio Gullane Entretenimento wraz ze wsparciem rodziny Senny, która miała zagwarantować “nieograniczony dostęp” do potrzebnych materiałów.

Produkcja będzie miała na celu ukazanie “intymności człowieka, który stał się bohaterem narodowym i podbił świat”, a ponadto widzowie zostaną “zaproszeni do zgłębiania osobowości i relacji rodzinnych trzykrotnego mistrza Formuły 1”.

Producenci liczą oczywiście na powtórzenie sukcesu filmu dokumentalnego o Sennie z 2010 roku, jak i również popularnego ostatnio serialu “Drive to Survive”.

Ukazana historia rozpocznie się od przeprowadzki Senny do Wielkiej Brytanii w 1981 roku. Wówczas to utalentowany młokos opuścił swoją ojczyznę, by ścigać się w mistrzostwach Formuły Ford 1600. Natomiast zamknięcie historii stanowić ma śmierć Senny w 1994 roku.

“To bardzo wyjątkowe móc ogłosić, że opowiemy historię, którą zna tylko parę osób” powiedziała Viviane Senna, siostra Ayrtona.

Zaś brazylijska reżyserka Netflixa, Maria Angela de Jesus, dodawała: “Rodzina Senny jest zaangażowana w uczynienie tego projektu czymś zupełnie wyjątkowym i bezprecedensowym. Nie ma nikogo lepszego niż Netflix z globalnym zasięgiem, kto mógłby stać się naszym partnerem.”

“Senna rozpoczął swą podróż w Sao Paulo i podbił cały świat. Jesteśmy zaszczyceni mogąc przedstawić tę inspirującą opowieść fanom z całego globu. Dziedzictwo Ayrtona Senny obejmuje pokolenia, a Netflix jest dumny z przedstawienia nowego spojrzenia na tego człowieka abonentom z ponad 190 krajów.”

Serial będzie dostępny zarówno w języku angielskim, jak i portugalskim. Jego premierę zaplanowano na 2022 rok.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRestauracja polska
Następny artykuł„Dziś telefon – dziś wizyta” W tej poradni nie czeka się na lekarza. Przyjmie też 2 tys. nowych pacjentów [ZDJĘCIA]