A A+ A++

fot. NBP / Flickr

Centralna ścieżka projekcji NBP zakłada, że PKB Polski w 2020 r. spadnie o 5,4 proc., w 2021 r. wzrośnie o 4,9 proc., a w 2022 r. wzrośnie o 3,7 proc. – wynika z lipcowej projekcji NBP. Zgodnie z najnowszą projekcją, inflacja CPI w 2020 r. wyniesie 3,3 proc., zaś inflacja bazowa ukształtuje się na poziomie 3,4 proc.

Ścieżka dla inflacji kształtuje się odpowiednio na poziomie: 3,3 proc. w 2020 r., 1,5 proc. w 2021 r. oraz 2,1 proc. w 2022 r. Centralna ścieżka projekcji NBP zakłada inflację bazową w ’20 na poziomie 3,4 proc., w ’21 na poziomie 1,5 proc., w ’22 na poziomie 2,1 proc.

/ NBP

W ujęciu kwartalnym NBP centralna ścieżka projekcji NBP zakłada dynamikę PKB w II kw. 2020 r. na poziomie -10,6 proc., w III kw. na poziomie -7,7 proc., w IV kw. na poziomie -5,3 proc., a w I kw. 2021 r. na poziomie -4,2 proc. Pierwszym kwartałem z dodatnim tempem wzrostu gospodarczego – wg. projekcji – będzie II kw. 2021 r. kiedy to dynamika wzrostu gospodarczego ukształtuje się na poziomie 10,5 proc.

/ NBP

„Wraz z łagodzeniem restrykcji i poprawą koniunktury za granicą, w II poł. 2020 r. nastąpi ograniczona odbudowa krajowej aktywności gospodarczej, a dynamika PKB w ujęciu rdr pozostanie ujemna. W pierwszej kolejności odbudowa ta obejmie wydatki konsumpcyjne. Gospodarstwa domowe będą stopniowo dokonywać zakupów towarów i usług niezrealizowanych w II kw. br., jednak popyt konsumpcyjny będzie ograniczany przez istotne pogorszenie się ich sytuacji dochodowej” – napisano w raporcie.

„W kierunku obniżenia tempa wzrostu wydatków konsumpcyjnych będzie oddziaływała również zmiana zachowania ludności – w obawie przed zakażeniem koronawirusem część społeczeństwa dobrowolnie może unikać niektórych aktywności społecznych (np. korzystania z części usług). Dodatkowo, przy utrzymującej się podwyższonej niepewności i obawach o utratę źródła dochodów, gospodarstwa domowe będą bardziej skłonne do zwiększania oszczędności kosztem bieżącej konsumpcji” – dodano.

W ocenie autorów raportu częściowa odbudowa popytu konsumpcyjnego, poprawa perspektyw eksportowych oraz wsparcie ze strony polityki fiskalnej i monetarnej będą oddziaływać w kierunku powolnego zwiększenia nakładów inwestycyjnych przedsiębiorstw względem II kw. br. Wskazano jednak, że wydatki te – jak również zakupy mieszkaniowe – ukształtują się jednak w br. wyraźnie poniżej poziomu z ubiegłego roku, ponieważ podmioty gospodarcze w warunkach podwyższonej niepewności nie będą chętne do zaciągania długotrwałych zobowiązań finansowych.

/ NBP

Z analiz NBP wynika, że wraz z ożywieniem w gospodarce światowej od III kw. br. nastąpi również wzrost eksportu i importu.

„Wkład eksportu netto do wzrostu PKB w 2020 r. ukształtuje się na dodatnim poziomie, zgodnie z obserwowaną historycznie w Polsce antycykliczną reakcją tej kategorii. Skalę poprawy salda handlowego w br. będzie jednak ograniczać silny spadek przychodów z tytułu eksportu usług, które w poprzednich cyklach koniunkturalnych charakteryzowały się dużą odpornością na spadki popytu zewnętrznego” – napisano.

NBP wskazuje, że w 2021 r., przy dalszej odbudowie aktywności ekonomicznej względem niskiego punktu odniesienia z br., dynamika PKB przekroczy średnią wieloletnią.

„W 2022 r. tempo wzrostu gospodarczego ponownie się obniży, na co będą miały wpływ wciąż utrzymujące się niekorzystne uwarunkowania dla kształtowania się popytu prywatnego. Skalę wzrostu wydatków konsumpcyjnych będzie ograniczać brak istotnej poprawy dochodów do dyspozycji gospodarstw domowych, zmiany zachowania ludności oraz wzrost znaczenia motywu przezornościowego prowadzącego do wyższej stopy oszczędności” – napisano w najnowszym raporcie.

„Gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa będą również powstrzymywać się od podejmowania długoterminowych projektów inwestycyjnych, do czego przyczyni się jedynie niewielka poprawa ich sytuacji finansowej względem okresu przed kryzysem oraz utrzymująca się podwyższona niepewność” – dodano.

Inflacja ma spaść przez koronawirusa

Autorzy raportu oceniają, że negatywne skutki pandemii w postaci obniżonej aktywności ekonomicznej przyczynią się do spadku inflacji, a następnie jej utrzymania na niskim poziomie.

„W kierunku obniżenia inflacji będzie oddziaływać ograniczona skala odbudowy popytu, utrzymująca się na podwyższonym poziomie stopa bezrobocia oraz umiarkowane tempo wzrostu wynagrodzeń. Globalny zasięg epidemii i powolne tempo odbudowy PKB u partnerów handlowych Polski będzie skutkować niską inflacją w otoczeniu gospodarczym Polski oraz obniżonym poziomem cen surowców energetycznych na rynkach światowych” – napisano.

„Skalę spadku inflacji w najbliższych kwartałach będzie ograniczać wzrost kosztów funkcjonowania części przedsiębiorstw związany z wprowadzonymi obostrzeniami sanitarnymi, jak również z częściowym zakłóceniem sieci dostaw. Pomimo zniesienia większości restrykcji niektóre obostrzenia, w tym konieczność odbycia kwarantanny przez osoby mające styczność z chorymi na COVID-19, zalecane dystansowanie społecznie, konieczność zapewnienia warunków pracy dostosowanych do wymogów sanitarnych, zwiększają obecnie koszty firm i obniżają ich wydajność” – dodano.

NBP ocenia, że skutki zaburzeń globalnych sieci podaży spowodowanych wybuchem pandemii mogą okazać się relatywnie trwałe.

„Ograniczenia po stronie podażowej będą oddziaływać w kierunku zmniejszenia ujemnej luki popytowej i, tym samym, w kierunku zmniejszenia presji na obniżenie dynamiki cen. Ponadto inflację w br. podwyższać będzie wysoka dynamika cen towarów akcyzowych po podwyżce podatku akcyzowego w styczniu. Na relatywnie wysokim poziomie wciąż kształtują się ceny żywności, odzwierciedlając efekty słabszych ubiegłorocznych zbiorów oraz deprecjacji kursu walutowego po wybuchu pandemii” – napisano.

„Czynniki podwyższające obecnie inflację będą jednak stopniowo ustępować i w średnim horyzoncie inflacja obniży się, kształtując się do końca horyzontu projekcji poniżej 2,5 proc. Najniższy poziom inflacja osiągnie w 2021 r. ze względu na wciąż relatywnie słabą w tym czasie presję popytową oraz spadek jednostkowych kosztów pracy” – dodano.

Z analizy NBP wynika, że w 2022 r. nastąpi ponowny, umiarkowany wzrost inflacji będący pochodną dalszego wzrostu popytu krajowego i zagranicznego i, w konsekwencji, zawężenia ujemnej luki popytowej.

„Jednocześnie pod koniec horyzontu projekcji na skutek poprawy sytuacji na rynku pracy tempo wzrostu jednostkowych kosztów pracy ponownie przyśpieszy, co również będzie sprzyjać wyższemu wzrostowi cen konsumpcyjnych. W tym samym kierunku będzie oddziaływać oczekiwany wzrost inflacji w otoczeniu gospodarczym Polski, wpływający na wyższe ceny importu” – napisano.

NBP podał, że w raporcie zostały uwzględnione dane dostępne do 2 lipca 2020 r. (PAP Biznes)

pat/ gor/

Źródło:PAP Biznes
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZrewitalizowane tereny nad Wisłą też straszą (zdjęcia)
Następny artykułPirat na poligonie w Nowej Dębie