A A+ A++

Pojawiają się wokół Philadelphii 76ers niepokojące pogłoski. W drużynie byli przekonani, że sprowadzenie Jamesa Hardena jeszcze szerzej otworzy im drzwi do walki o mistrzostwo. Sytuacja jednak nie jest taka prosta, jak mogłoby się wydawać. Pojawiają się zgrzyty. 

Według ostatnich doniesień, nie wszyscy w Philly zgadzają się z filozofią Doca Riversa. W jednym z ostatnich meczów Philadelphia 76ers przegrała z Detroit Pistons, czyli jedną z najsłabszych drużyn w lidze. Zaraz po meczu trener Doc Rivers został spytany, czy problemem była słaba produktywność ławki rezerwowych. Szkoleniowiec miał na to szerszą perspektywę i w swojej wypowiedzi wspomniał Jamesa Hardena, poniekąd traktując go jak kozła ofiarnego. 

Sposób, w jak Harden atakował switchującą defensywę Pistons nie do końca odpowiadał potrzebom ofensywy Sixers i rzekomo to było głównym problemem Sixers w tym starciu. Riversowi nie odpowiadało to, że jego zespół nie grał z Hardenem na parkiecie jak kolektyw. – Ławka nie dostała za wiele rzutów. W tym fragmencie meczu częściej atakował James, niż oni. To była po prostu ciężka noc – przyznał. Harden skończył z 18 punktami i 4/15 z gry. 

Nie przesuwaliśmy piłki, staliśmy w miejscu – kontynuował Rivers. – Nie było w nas życia, nie graliśmy jako zespół – mówił dalej. Jest to delikatny pstryczek w nos Hardena. Zespół z Philly cały czas uczy się grać ze swoim nowym kolegą. Ten z kolei musi poniekąd dostosować się do tego, jak Sixers grali wcześniej. Najwyraźniej nie jest to takie proste, jak w drużynie przypuszczali. Jak na te słowa zareaguje sam Harden? Na Brooklynie rzekomo też nie pasowała mu ofensywa drużyny. 

W meczu z Pistons było wiele sytuacji, w których Harden dostał zmianę krycia na jaką liczył, a następnie skupił się wyłącznie na tym, aby atakować kosz. Nie dostrzegał otwartych kolegów i nie korzystał z ich pomocy. Czasu na dopracowanie szczegółów jest coraz mniej. Mecz z Pistons jest dla Hardena idealną lekcją. Gwiazdor nie jest w stanie zrobić wszystkiego sam. 76ers przegrali trzy ostatnie mecze, co nie pomaga w kontekście zaciętej walki na szczycie wschodniej konferencji. 

Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKlub Haftu w Oleśnicy zaprasza
Następny artykułCzy w Pile wymienisz hrywny na złotówki?