A A+ A++

Czyżby Arturas Karnosvas, sternik ekipy z Chicago, przestał grać asekuracyjnie? Dopiero co zespół – dość nieoczekiwanie – rozstał się z Alexem Caruso, a na horyzoncie są kolejne zmiany. Ani Zach LaVine, ani Lonzo Ball nie mogą być pewni tego, czy sezon 2024/25 rozpoczną w koszulkach dotychczasowego zespołu. Takie podejście nie powinno dziwić.


O transferze Zacha LaVine’a mówi się już kilka lat. Chicago Bulls cały czas dawali jemu oraz DeMarowi DeRozanowi szansę na stworzenie silnego duetu, który poprowadzi drużynę do walki z czołówką Wschodniej Konferencji. To się jednak nie udawało. Problemy z kontuzjami, wahania formy i wiele innych czynników powodowało, że Bulls wyłącznie gonili za własnym ogonem. Niewykluczone, że w zespole mają tego dość i są gotowi dokonać latem konkretnych zmian w rotacji Billy’ego Donovana

Alex Caruso został wytransferowany do Oklahomy City Thunder w zamian za Josha Giddeya. W Chicago wyszli z założenia, że potrzebują dodatkowego play-makera. Giddey w OKC utknął, bo tam Mark Daigneault ma już swoich rozgrywających. W Chicago Giddey ma grać znacznie więcej z piłką w ręce. Pożegnanie Caruso musiało mimo wszystko zaboleć, bowiem to jeden z lepszych defensorów w NBA. W kolejnych dniach podobnych decyzji może być więcej, ale z ich powodu kibice Byków płakać nie powinni. 

Według ostatnich doniesień, Bulls w sprawie transferu LaVine’a rozmawiali z… 15 zespołami! Muszą być zatem bardzo mocno zdeterminowani, by zakończyć współpracę. W poprzednim sezonie wychowanek UCLA rozegrał tylko 25 meczów przez problemy zdrowotne i notował średnio 19,5 punktu, 5,2 zbiórki i 3,9 asysty, trafiając 45,2% z gry oraz 34,9% za trzy. W jego umowie jest 138 mln dol. za kolejne trzy lata i to jest największa przeszkoda w próbach przehandlowania LaVine’a. Bulls prawdopodobnie będą musieli drastycznie obniżyć swoje oczekiwania wobec tego transferu, by kogokolwiek propozycją zainteresować. 

Wydaje się, że podobnie jest w przypadku Lonzo Balla. W gruncie rzeczy nie ma żadnej pewności, czy Ball zagra jeszcze w koszykówkę. Jego problemy z kolanem postawiły karierę zawodnika pod znakiem zapytania. Jednak po serii operacji i ostatniej rekonwalescencji, Ball ma rzekomo zagrać w kolejnym sezonie. Jego wartość stoi obecnie na minimalnym poziomie. Jednak w umowie Balla jest 21,4 mln dol., które schodzą po sezonie 2024/25. Zawodnik musi wyjść na parkiet, by zbudować jakikolwiek kapitał przed letnim okienkiem 2025 roku. 


Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET

PROBASKET na WhatsAppie

Czy wiesz, że PROBASKET ma kanał na WhatsAppie? Chcielibyśmy go rozwijać, ale nie uda nam się to bez Waszej pomocy!

Kanały na WhatsAppie to nowa forma komunikacji. Można powiedzieć, że jednokierunkowa, dlatego, że nie ma możliwości ich komentowania. Jedni powiedzą, że to bez sensu, a dla drugich może to się okazać bardzo ciekawe rozwiązanie, gdzie nie będą rozpraszać ich opinie innych osób.

Dla nas ważne jest też to, że chcielibyśmy przekroczyć granicę 1000 obserwujących. Wtedy WhatsApp sam zacznie nas promować w wyszukiwaniach. Więc jeśli tylko korzystasz z WhatsAppa i lubisz czytać PROBASKET, to prosimy o zaobserwowanie naszego kanału. Dziękujemy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułПродюсер “Пиратов Карибского моря” сделал неожиданное признание о Джонни Деппе
Następny artykuł“Jako lewackiej idiotki”. Jakubiak przeprasza dziennikarkę