A A+ A++

Jesteśmy bardzo zapracowani. Na tle Unii Europejskiej, jeśli chodzi o pracowitość Polska zajmuje czołowe miejsca. I tak dla jednych praca to priorytet umożliwiający realizację siebie, dla innych codzienny obowiązek i źródło dochodu. Spędzanie jednak tak dużej ilości czasu w relacjach z innymi osobami nie może obejść się bez zgrzytów i konfliktów. Przyczyn może być wiele.

Każdy pracujący wie, że obowiązki zawodowe są ważne, ale tak samo ważne są stosunki międzyludzkie w miejscu wykonywania pracy. Jak pisze w swojej książce Daniel Goleman –  głównymi sposobami pozbawiania pracowników motywacji i osłabiania ich morale są: przeciążenie pracą, brak swobody, skąpe wynagrodzenie, zanik więzi międzyludzkich, niesprawiedlwość, oraz konflikty wartości. Toksyczne relacje załogi przekładają się na jej niską efektywność, mniejszą gotowość do wypełniania obowiązków, malejące poczucie odpowiedzialności, a ostatecznie brak właściwego funkcjonowania. Dla firmy to nie tylko rzeczywiste straty finansowe, ale i upadek istotnej dla zarządzania kultury organizacyjnej.

Gdzie zatem szukać przyczyn? Wewnątrz przedsiębiorstwa. Analizując zachowania pracowników możemy wyróżnić przynajmniej trzy rodzaje typów pracowniczych. Pierwsi to mobberzy, mniej lub bardziej świadomi swoich zachowań pseudo karierowicze, którzy do celu zmierzają po trupach i zrobią wszystko, żeby tylko pracować. Druga grupa to upchani z poparcia ludzie bez kręgosłupa moralnego czy odwagi cywilnej, często neutralni, niczego “nie dostrzegający”. Trzeci typ to starający się robić swoje, bez potrzeby wzajemnego podkopywania. Często odwalający robotę w czasie, gdy ci pierwsi i drudzy zajęci są krecią robotą. Większość pracowników unika jawnego przyznania się przed pracodawcą do istniejącego problemu relacji ze współpracownikami z obawy pogorszenia swojej pozycji zawodowej czy też utraty pracy. Ukrywanie problemu lub też pojawiającej się niechęci do wykonywanych obowiązków, a może i utajonej agresji względem zwierzchnika może powodować zachowania sabotujące działalność firmy. Z drugiej strony przecież pracownicy tak bardzo cenią sobie bezpieczeństwo wynikające z zatrudnienia, które jest elementem kotwiczącym pracownika w zakładzie pracy. Związanie z firmą jest też o tyle mocne, o ile silny jest pakiet socjalny danej firmy i jak niskie pracownik ma poczucie własnej wartości. Stałość pensji, pakiety socjalno-medyczne i inne marchewki kuszą potencjalnych pracowników, którzy gotowi są wejść w środowisko, w którym przysłowiowy kij jest pod ręką, a i używa się go świadomie. Nieprawdopodobne, że setki tysięcy ludzi nie chcą poprawy jakości warunków w swojej pracy, czyli warunków w których żyją. Nawet ukrywana przez wiele lat, chowana głęboko w podświadomości a przecież naturalna potrzeba człowieka do bycia docenionym, chwalonym prędzej czy później dojdzie do głosu, ujawni się w ten, czy inny sposób. Gdyby było inaczej do dziś powszechne byłoby niewolnictwo. A przecież w 90 procentach wyzwolenie się spod niewolnictwa miało miejsce z powodu buntu niewolników, a nie z powodu ich wyzwolenia przez pana. Brak zaufania do współpracowników, szefostwa prowadzi do strachu przed konsekwencjami swojego zachowania. Lęk prowadzi do nieustającego stresu, czy to, co zostanie zrobione, wypowiedziane wcześniej, czy później zostanie użyte przeciwko tej osobie prowadzi do wypalenia emocjonalnego i intelektualnego. Stres wyniszcza organizm. Czy perspektywa zostania przestraszonym, wykończonym emocjonalnie wrakiem się opłaca?  A może inaczej – za ile się opłaca?

Relacje z ludźmi nie spadają nam jak manna z nieba, lecz sami je budujemy i jesteśmy odpowiedzialni w jaki sposób to czynimy. Jeśli budujemy barykady, niech nie dziwi nas pojawiający się opór.

 

ŁUKASZ  BRZOSTEK

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUSA: Drugi dzień z rzędu mniej niż tysiąc ofiar koronawirusa
Następny artykułMajówka 2020. Polacy przed weekendem zakupili zapas kiełbasy i piwa