A A+ A++

Beniaminek z Sulęcina początek po powrocie na zaplecze PlusLigi miał świetny, wygrał dwa mecze. Wtedy naszych siatkarzy dopadł koronawirus. Dłuższa, przymusowa przerwa wszystko skomplikowała. Przegrywaliśmy spotkanie za spotkaniem, w lidze czy w Pucharze Polski. Udawało nam się ugrać pojedyncze sety. To był też trudny czas poszukiwań, w jaki sposób przełamać złą passę, wrócić na poziom, który da nam następne zwycięstwa.

Poszukiwania trwały dalej także w Jaworznie, gdzie w trakcie pięciu rozegranych setów Olimpia mocno się zmieniała. W pierwszym secie, gdy przegrywaliśmy 8:14 (ostatecznie polegliśmy do 19), na rozegraniu Rafała Maluchnika zastąpił Jakub Tomczak.

Nie ma mowy o poddawaniu się, bo kiedy mamy się odbudować, jak nie w meczu z drużyną, która do tej pory zajmowała ostatnie miejsce w tabeli Tauron 1 Ligi? Drugą partię zaczynamy od prowadzenia 8:3! Rywale gonią. Przewaga sulęcinian stopniała do jednego punktu (12:11), a my obserwujemy zmianę atakujących. Za Bogdana Juranta wszedł Grzegorz Turek i zaczął grać na miarę MVP meczu. W momencie gdy MCKiS wyszedł na prowadzenie 21:20, na przyjęciu Macieja Naliwajkę zastąpił Mateusz Paszkowski. Przegrywamy jeszcze 21:22, ale dzięki blokowi rozgrywającego Tomczaka wszystko kończy się szczęśliwie, 25:23 dla Olimpii.

I tak ten mecz do końca faluje. Trzeci set dość pewnie dla Sulęcina, ale czwarty znów 25:20 dla gospodarzy. W tie-breaku nie było wielkich nerwów, bo nasz zespół szybko wypracował sobie dość bezpieczną przewagę i zwyciężył 15:11. Zabieramy do domu dwa duże punkty, Jaworzno zgarnia jeden.

– Po serii porażek to zwycięstwo jest dla nas po prostu bezcenne – podsumował trener Olimpii Tomasz Kowalski. – Dzisiaj cały czas widziałem mocno walczącą drużynę, która ani przez chwilę nie zwątpiła w końcowy sukces.

Dla Olimpii Turek zdobył 19 pkt, Łukasz Zimoń – 17, a powracający do drużyny w kluczowym momencie Dawid Siwczyk – 14. Dla gospodarzy m.in. 14 pkt zdobył wychowanek gorzowskiej siatkówki Maciej Polański.

W sobotę, 28 listopada, sulęcinianie podejmą Krispol Września, który właśnie jako pierwszy w tym sezonie pokonał Gwardię Wrocław i awansował na dziewiąte miejsce w tabeli, tuż przed Olimpię.

MCKIS JAWORZNO – OLIMPIA SULĘCIN 2:3

SETY: 25:19, 23:25, 20:25, 25:20, 11:15.

OLIMPIA: Kordysz, Siwczyk, Jurant, Naliwajko, Zimoń, Maluchnik, Sas (libero) oraz Tomczak, Turek, Paszkowski, Rymarski, Wójcik, Sawerwain (libero).

OSTATNIE MECZE W TAURON 1. LIDZE:

MCKiS Jaworzno – OLIMPIA SULĘCIN 2:3, LUK Politechnika Lublin – AZS AGH Kraków 3:1, Lechia Tomaszów Mazowiecki – BBTS Bielsko-Biała 1:3, Krispol Września – Gwardia Wrocław 3:1, KPS Siedlce – AZS AGH Kraków 3:2.

  • 1. BBTS Bielsko-Biała 10 28 30:8
  • 2. Gwardia Wrocław 8 21 22:7
  • 3. Visła Bydgoszcz 7 18 20:6
  • 4. LUK Politechnika Lublin 7 18 18:4
  • 5. Norwid Częstochowa 7 14 16:10
  • 6. Avia Świdnik 7 13 15:11
  • 7. Mickiewicz Kluczbork 7 12 14:10
  • 8. KPS Siedlce 7 8 11:14
  • 9. Krispol Września 8 8 11:19
  • 10. OLIMPIA SULĘCIN 8 8 10:18
  • 11. Zaksa Strzelce Opolskie 10 8 12:24
  • 12. Lechia Tomaszów Maz. 7 7 13:18
  • 13. AZS AGH Kraków 9 5 11:25
  • 14. MCKiS Jaworzno 10 5 9:28
  • 15. BAS Białystok 6 4 7:17

Po fazie zasadniczej drużyny z miejsc od 1. do 8. zagrają w play-off o mistrzostwo Tauron 1. Ligi. Pierwszy lub drugi zespół w klasyfikacji końcowej, jeśli spełni wymogi licencyjne, zostanie dopuszczony do udziału w rozgrywkach PlusLigi sezonu 2021/2022. Ekipy z miejsc od 9. do 12. po sezonie zasadniczym kończą rozgrywki. Drużyny z miejsc od 13. do 15. kończą rywalizację i tracą uprawnienia do udziału w rozgrywkach Tauron 1. Ligi w sezonie 2021/2022.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCzęstochowskie24: Rozważania abp. Stanisława Nowaka – Uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata
Następny artykułWKD już nie tak punktualne jak kiedyś