A A+ A++

Najmłodszy podlaski garncarz-film

Zacząłem uczyć się tego zawodu dla rozrywki, ale pewnego dnia zrozumiałem, że to, czym się zajmuję, ma sens. Mówiąc prosto: zrozumiałem, że to co robimy od setek lat, to jest nasze dziedzictwo i trzeba to kontynuować – mówi Rafał Piechowski z Czarnej Wsi Kościelnej, który jest szóstym pokoleniem garncarzy w swojej rodzinie.

Zwykło się mówić, że Czarna Wieś Kościelna to podlaskie „zagłębie ceramiczne”. Nie ma co się dziwić, natura hojnie obdarzyła te ziemie w pokłady gliny. I o ile jeszcze kilkadziesiąt lat temu na naszych terenach działało kilkadziesiąt ośrodków garncarskich, o tyle dziś jest to zawód ginący. Garncarstwo to w dużej mierze tradycje rodzinne przekazywane z pokolenia na pokolenia, z ojca na syna.

– Tworzenie naczyń jest na tyle magiczne, że odlatujesz. To jest jak medytacja – niby się skupiasz na tym, co robisz, ale masz też czas na regenerację umysłową. Moim zdaniem każdy rękodzielnik, nie tylko garncarz, jest magikiem, czarodziejem, bo dostrzegam magię w tym, że każdy ma swój własny styl tworzenia naczyń. Nie ma dwóch takich samych garncarzy na świecie, z takim samym wzorem naczyń. Każdy będzie miał swój styl i każdy będzie się czymś wyróżniał – podkreśla twórca.

Artykuł Najmłodszy podlaski garncarz-film pochodzi z serwisu Podlaskie24.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułProblem z pozyskaniem pracowników? Postaw na sprawdzone rozwiązania
Następny artykuł2 zgony, 18 nowych zakażeń koronawirusem – stan na 25 listopada