Swoje zdanie opieram na wersji przed premierowej w Xbox Game Pass gdzie możliwe było rozegranie pierwszych 10 godzin w ramach abonamentu. I już teraz wiem, że popełniłem duży błąd zamawiając swoją wersję na Allegro.pl gdyż przez okres przed swiąteczny gra, która miała być u mnie na premierę dojdzie dopiero w środę 7 grudnia…
Warto też dodać, że ostatni Need For Speed, który pochłonął mnie w całości był to NFS Hot Pursuit 2 wydany w 2010. Od Rivals, NFS 2015, Payback i Heat odbiłem się niemal od razu.
Aż tu nagle!
Pewnego dnia przeglądając portal PPE natrafiłem zapowiedź nowej części. Odpalam zwiastun i padam na twarz.
Połączenie realistycznej grafiki z komiksowymi akcentami wydaję mi się czymś nowym i świeżym. Oficjalnie gra trafiła na moją check-listę.
Co kilka tygodni wydawca serwował nam większe lub mniejsze materiały z gry, które powodowały u mnie coraz wiekszą chęć zagrania w Unbound. Z niedowierzaniem czytałem pytania niektórych użytkowników czy można wyłączyć komiksowe akcenty. A to właśnie one dodają unikalny klimat do tej części i sprawiają, że w końcu NFS wyróżnia się na tle konkurencji czy też poprzednich odsłon. Informacja o wydaniu gry tylko na konsole nowej generacji sprawia u mnie podziw dla deweloperów. Ile można było jeszcze utrzymywać wsparcie dla zeszłej generacji?
Dzień pierwszy – gdzie ja mam portfel?
Czwartek dzień premiery wczesnego dostępu w XBOX Game Pass, ściągam wersje na series X do sprawdzenia.
Odpalam i początek nie siada – podoba mi się grafika i model jazdy ale tutorial z wybranym wozem średnio mi się podoba. Mam zastrzeżenia do dubbingu wydaję mi się źle nagrany. Postacie mówią albo za głośno albo za cicho (zwłaszcza policja z radiowozu). Czytam w internecie o fatalnym polskim dubbingu i czerstwych dialogach. Sprawdzam wersje angielską – jestem w szoku. Jest gorszy niż nasz. Wracam do Polskiego i … po kilku godzinach uważam go ,że jest nawet dobry. Przechodzę w lekkich bólach tutorial ,wybieram pierwsze własne auto i już wiem, że z grą spędzę kilka dobrych godzin. Efekt grindu ciekawy – motyw straty gotówki przez przechwycenie policyjne bawi jak nigdy. A customizacja własnego auta to coś co sprawia, że po dodaniu nowego wtrysku – chcę się odrazu przejechać do kolejnego wyścigu aby sprawdzić realne osiągi.
Hola Hola czy ja się bawię znowu świetnie w NFS tak samo jak w Most Wanted??
Tak. Wieczorem podejmuję decyzje zakupu gry – tym razem wersji pudełkowej. Sklep Allegro gwarantuje dostawę w sobotę na premierę. Super! Klikam, płacę i już myślami czekam do weekendu.
Sobota koniec okresu darmowych 10 godzin.
W sobotę otrzymuje z samego rana informacje od allegro, że moja paczka jest opóźniona i zostanie nadana w poniedziałek/wtorek. Po prostu świetnie – zastanawiam się czy nie pojechać do Media Markt po kopie gry – jednak wygrały nowe buty – stwierdzam, że poczekam już na swoją kopie a tymczasem dokończę trial.
W ostatnich godzinach przed końcem wersji próbnej przeżyłem pościg na najwyższym poziomie – stawką było zachowanie 16k zielonych. Bawiłem się świetnie po zgubieniu pościgu pozostał jednak strach jak dojechać bez ponownego wykrycia do kryjówki. Mam nadzieje, że ten stres pościgowy będzie mi towarzyszył przez całą grę. Wieczorem kończy się czas próbny w grze a ja zostaje z jeszcze większym hype’m na pełną wersję.
Grafka
W sieci są mieszane opinie odnośnie nowej odsłony NFS jeśli chodzi o grafikę. Mi osobiście takie połączenie animacji Anime oraz fotorealistycznej grafiki bardzo przypadło do gustu i uważam to za wielki plus produkcji. Gra ma bawić i cieszyć oko i to robi. Zwłaszcza nie ukrywajmy Need For Speed nigdy nie był nastawiony na realistyczne wyścigi. Cieszy fakt 60 klatek oraz 4k. Na konsolach w trybie domyślnym. Chciałoby się powiedzieć, że powinien być to standard w dzisiejszych grach. Warto nadmienić, że HDR został bardzo sprawnie zaimplementowany. Tak naprawdę czujemy tutaj, że dostajemy grę na obecną generację. Czego nie mogłem powiedzieć np. o Forza Horizon 5.
Muzyka
Najgorszy soundtrack w historii NFS!!!
Takie komentarze czytałem w sieci ale czy tak jest naprawdę? W czwartek gdy pierwszy raz zainstalowałem NFS miałem dwa posiedzenia z produkcją. Pierwsze dość krótkie bo niecała godzina gdyż później musiałem pojechać odebrać małżonkę z pracy. Dodałem więc Playlistę do Apple Music i ruszyłem prywatnym autem w miasto. Rzeczywiście chyba nie moje klimaty – tak myślałem po pierwszym przesłuchaniu kilku pierwszych kawałków. Brakowało mi klasycznych hip hopowych brzmień a dostałem sam New School i muzykę elektroniczną. Wieczorem przy kolejnej sesji z grą muzyka o dziwo zaczęła się osłuchiwać i wpadać do ucha. Nawet kilka kawałków trafiło już na moją prywatną bibliotekę.
Tak więc jeśli dacie trochę czasu na oswojenie się z wybranymi kawałkami mogę zapewnić, że kilka Wam napewno przypadnie. Dla mnie okazała się to fajna opcja poszerzenia gustu muzycznego o kilku artystów, których wcześniej nie znałem ( Boomer Here!)
Rozgrywka = Rozrywka
W Need For Speed Unbound występuje ciekawy motyw rogalika. Każdy dzień zaczynamy z garażu angażując się w kolejne zloty na mieście, które każdego dnia są resetowane. Zebrane pieniądze trafiają do skarpety a na naszym koncie znajdą się dopiero wtedy gdy z powrotem znajdziemy się w garażu lub dziupli. Istnieje więc duża szansa na stratę zarobionych pięniędzy gdy zatrzyma nas policja.
Motyw prowadzenia samochodu jest poprawny – to czysty arcade. I jeśli ktoś tutaj szuka czegoś więcej – niestety nie jest to produkcja dla niego. Samochody na początku prowadzą się cieżko(przynajmniej te podstawowe) ale z każdym ulepszeniem robi się coraz lepiej.
Fabuła no cóż warto nadmienić, że jest i jest to klasyczne od zera do bohatera. Pytanie czy gra wyścigowa potrzebuje czegoś więcej? Mnie cieszy, że nie jest zbytnio przegadana. Na dzień dzisiejszy wydaję mi się, że będzie to idealna gra na godzinne sesje po pracy w tygodniu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS