A A+ A++

Haitańskie media poinformowały o wielkiej liczbie łusek po wystrzelonych pociskach, które zaścielały ziemię między bramą a wejściem do rezydencji prezydenta, co miałoby świadczyć o intensywnej strzelaninie. Dlaczego zatem nikt nie został ranny?

W tej historii nic nie jest pewne, a tragedia miesza się z groteską. Zacznijmy od wersji oficjalnej. W nocy 7 lipca 2021 r. do rezydencji 53-letniego prezydenta Haiti wdarła się grupa najemników, głównie Kolumbijczyków. Jovenel Moïse został zastrzelony w swojej sypialni, a jego żona Martine odniosła rany, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, przewieziona została do szpitala na Florydzie. Prezydent otrzymał 12 postrzałów, głównie w korpus, ale miejscowe media informują, że był również ponoć pobity, a może nawet torturowany. …

Wybierz subskrypcję:

Wybierz cyfrową prenumeratę tygodnika Sieci, a dodatkowo otrzymasz dostęp do magazynu wSieci Historii i do artykułów Premium plus na portalu wPolityce.pl.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWsparcie dzieła Piotra Pawłowskiego jako prezent
Następny artykułKatar zorganizuje wyścig F1 w 2021 roku?