publikacja
2020-11-24 13:20
Pandemia mocno uderzyła w WIG20 i wciąż posiada on najniższą tegoroczną stopę zwrotu spośród głównych indeksów GPW. Niemniej listopad należy właśnie do WIG20 i możne na stałe zapisać się w historii tego indeksu.
O 21,5 proc. powyżej poziomów z październikowego zamknięcia był notowany we wtorek w południe WIG20. Na wypracowanie wspomnianej stopy zwrotu indeks potrzebował niecałych 16 sesji. O skali wzrostów, jakie w ostatnim czasie obserwujemy na WIG20 najlepiej świadczy fakt, że do tej pory w XXI wieku tylko pięciokrotnie obserwowaliśmy przypadek, gdy stopa zwrotu w pełnym miesiącu przekroczyła 15 proc. Najwyższa do tej pory miesięczna stopa zwrotu WIG20 w XXI wieku to 20,9 proc. osiągnięte w październiku 2001 roku, czyli 19 lat temu. Stopa zwrotu za listopad 2020 jest obecnie wyższa, choć do końca miesiąca pozostało jeszcze 4,5 sesji.
Szansa na rekord jest zatem całkiem spora, a listopad 2020 roku, póki co, okazuje się najlepszym miesiącem dla WIG20 w tym wieku. Co ciekawe ten sam WIG20, licząc od początku roku, wciąż jest notowany 14,3 proc. pod kreską. Wyraźnie lepsze stopy zwrotu zanotowały, póki co i WIG i mWIG40 i sWIG80, choć cała trójka akurat w listopadzie radzi sobie słabiej niż WIG20.
Wbrew pozorom jednak ta słabość może być siłą, bo statystyki najlepszych dni, tygodni, miesięcy na giełdach bywają bardzo złudne. Zazwyczaj to bowiem odbicia po mocnych spadkach. I tak np. WIG20 jedną z najlepszych swoich sesji w XXI wieku zanotował 17 marca 2020, a więc po fali gwałtownych spadków, które nastąpiły na przełomie lutego i marca. Nieprzypadkowo też poprzedni najlepszy miesiąc XXI wieku przypadł na październik 2001 roku. Było to odbicie po bessie spowodowanej pękanie bańki “dotcomowej”. Podobnie było z drugim najwyższym wynikiem (styczeń 2001), trzeci z kolei przypadł na odbicie po wielkim krachu 2008 roku (kwiecień 2009).
Listopada 2020 roku aż takie mocne spadki nie poprzedziły. Oczywiście częściowo należy rozpatrywać ten miesiąc, jako zaległe odbicie po krachu z początku roku, ostatnio na indeksie było jednak nieco spokojnej. W październiku WIG20 wypadł wprawdzie bardzo słabo, stracił 11,5 proc., jednak daleko tym spadkom do przytoczonych wcześniej krachów. WIG20 jest zresztą 42 pkt. od półrocznych szczytów, co pokazuje, że za ruchem stoi też coś więcej niż tylko prozaiczne odreagowanie.
Za wzrostami stoi przede wszystkim optymizm związany jest z nadziejami na opanowanie pandemii koronawirusa. I choć to paradoksalnie właśnie na październik i listopad przypadł okres największej do tej pory zachorowalności w Polsce i w zasadzie całkowitego paraliżu systemu ochrony zdrowia, to jednak na horyzoncie pojawiła się szczepionka. Zaawansowane prace nad nią wywołały falę wzrostów nie tylko na GPW, ale i na świecie. A to właśnie WIG20, z powodu dużej ekspozycji na zagranicznych inwestorów, jest najbardziej podatny na trendy światowe. W międzyczasie poluzowano też część obostrzeń, a wiele branż (np. przemysł, banki) pokazały lepsze wyniki od oczekiwań. Wszystkie te puzzle złożyły się na świetny listopadowy wynik WIG20.
Widać to zresztą i po stopie zwrotu spółek osiągniętej w pierwszych 15 sesjach listopada 2020, a więc od początku miesiąca do zamknięcia 23 listopada. W zestawieniu liderują banki, spółki odzieżowe i paliwowe oraz energetyczne – podmioty najbardziej narażone na gospodarcze konsekwencje lockdownu. Na dole zestawienia znajdziemy z kolei m.in. Allegro i telekomy, a więc podmioty uznawane raczej za odporne na lockdown.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS