Codziennie wieczorami jeżdżę rowerem z Bielan na lewobrzeże. Po zmroku, dla bezpieczeństwa korzystam ze ścieżek rowerowych, których w Toruniu z roku na rok przybywa. I od kilkunastu dni obserwuję jak wygląda nasze miasto po zachodzie słońca. Ścieżka rowerowa łącząca ul. Balonową z Bema oświetlona jest tylko do połowy. Od strony ul. Balonowej, gdzie drzewa rosną po obu stronach trasy i jest niebezpiecznie, panują egipskie ciemności. Wzdłuż hali sportowej, tam gdzie dociera oświetlenie z parkingu areny, palą się wszystkie lampy uliczne.
Niebezpiecznie jest też na remontowanym moście im. marszałka Piłsudskiego. Gdy nocami pracują robotnicy odnawiający przeprawę jest tak jasno, że na chodniku można szukać szpilki, gdy ich zabraknie, tak jak we wtorek, jest tak ciemno, że przechodnie chodzą z własnymi latarkami, a kiedy wieje i pada, nawet prywatne oświetlenie na niewiele się zdaje. Jakby tego było mało we wtorek wieczorem musiałem skorzystać z bankomatu. Byłem pewien, że uda mi się to na Dworcu Głównym PKP. Gdy do niego dotarłem, we wtorek około godz. 22.15 nie działały żadne ruchome schody. W hali głównej było ciemno i brakowało prądu. Nie działał bankomat, ani żadne automaty z kawą i przekąskami.
Wiem, że mamy epidemię i wpływy do miejskiej kasy są mniejsze. Trzeba oszczędzać, ale z głową. Bezpieczeństwo pieszych, rowerzystów i kierowców jest tak samo ważne, jak ochrona przed wirusem i włodarze nie powinni o tym zapominać. A wracając do budowy ECFC, to patrząc na to co się dzieje w Toruniu po zmroku, warto przypomnieć decydentom, że najpierw obowiązki, później przyjemności.
Marcin Behrendt
Zgłoś naruszenie/Błąd
Pozytywnie
Neutralnie 
Negatywnie
Lubię to!
Super
Ekscytujący 
Ciekawy
Smieszny
Smutny
Wściekły
Przerażony
Szokujący
Wzruszający
Rozczarowany
Zaskoczony
Prawda
Manipulacja
Fake news
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS