A A+ A++

Warunki są bardzo trudne – mówimy o tym od wielu dni, ale to nie przynosi efektu – mówi ratownik dyżurny TOPR-u Witold Cikowski.

“Jak pojawi się pogoda, pojawią się wypadki”

Jak stwierdza, “po tym poniedziałkowym wypadku śmiertelnym, następnego dnia nie mieliśmy żadnego działania, ale to chyba nie było spowodowane przerażeniem, tylko tak się ułożyło, bo pogoda była bardzo nieciekawa”. Znowu, jak pojawi się pogoda, pojawią się wypadki – dodaje ratownik dyżurny TOPR-u.

Witold Cikowski powiedział, że w minionych dniach Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe interweniowało 17 razy i pomogło 26 osobom. Jak zaznaczył, “od skręconej kostki po transport zwłok“.

“W naszym żargonie nazywa się to >>beton<<“

Dyżurny ratownik TOPR-u przypomniał, że na wysokości powyżej 1,8 metrów w Tatrach warunki są bardzo niebezpieczne.

Właśnie od 1800 metrów zalega śnieg i pomimo, że jest ciepło, ten śnieg jest bardzo twardy i zmrożony. W naszym żargonie nazywa się to “beton”. Gdy się kopnie w taki śnieg w solidnym bucie górskim, nie ma żadnego śladu. Dopiero gdy się ma raki pełnowymiarowe, z długim zębem, wbijają się i widać dziurki w śniegu – mówił Cikowski.

Opracowanie:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAbp Gądecki apeluje o pomoc „w ubóstwie energetycznym”
Następny artykułRewolucja drogowa w Miedzianej Górze