A A+ A++

Nic na to nie poradzę, że interesują mnie niemożebnie rzeczy, które u większości moich przyjaciół powodują tylko ciężkie westchnienie. Nie podzielają oni bowiem mej pasji do historii, historii sztuki i obwąchiwania miasta.

Wolą do kina iść albo na drinka albo rajanerem niezwłocznie do Grecji się przemieścić, gdyż na Akropolu panują – jak wiadomo – idealne warunki instagramiczne. Kiedy więc ja pedałuję po głośnym i trującym spalinami moście Bolesława Chrobrego, oni czekają na mnie w Kuchni i Mchu na rogu Żydowskiej i Dominikańskiej, opijając się w cieniu domową lemoniadą. Cóż, każdy ma takie życie, na jakie zasługuje.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTarg staroci w Miasteczku Galicyjskim. Przedmioty, które cieszą oko
Następny artykułSzykuje się polski poniedziałek w Tokio