Główny Szlak Beskidzki przyciąga zarówno studentów, jak i emerytów. Niektórzy idą w góry z namiotami, inni nocują w gospodarstwach agroturystycznych.
Magdzie ze Śląska, czterdziestoparoletniej graficzce, pokonanie Głównego Szlaku Beskidzkiego zajęło trzy tygodnie. Do wyprawy przygotowywała się przez rok. Ćwiczyła na siłowni, dojeżdżała do pracy na rowerze, wszystkie wolne chwile spędzała w górach. Z każdej wypłaty kupowała jakiś element ekwipunku.
– Dobrej jakości ubrania, buty i akcesoria są bardzo drogie – mówi. Na początku czerwca spakowała się do niewielkiego plecaka. – Turyści, z którymi rozmawiałam, radzili, by zabrać tylko lekkie rzeczy, takie, które szybko wyschną, jeśli zmoknę – opowiada.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS