A A+ A++

Klub Podróżnika działający w żnińskiej bibliotece wraz z Beatą i Leszkiem Turkami wyruszył do krainy lodu – na Antarktydę.

26 lutego w południe państwo Turkowie spotkali się z uczniami żnińskich szkół podstawowych i w ramach Młodzieżowego Klubu Podróżnika opowiedzieli o swojej niezwykłej wyprawie, zaś wieczorem opowieści o Antarktydzie wysłuchano w Klubie Podróżnika.

Prezentacja dzisiejsza jest niezwykła, bo już dalej chyba nie można było pojechać, bo to już koniec świata, ale myślę, że dzisiaj będziecie naprawdę usatysfakcjonowani i niejeden z was będzie marzył o takiej podróży, którą odbyli pani Beata i pan Leszek – powiedziała dyrektorka żnińskiej książnicy Beata Czaczyk przedstawiając prelegentów spotkania.

Podróż wiodła z Europy przez Frankfurt, Buenos Aires do Ushuaia – około 70 tys. miasteczka na Ziemi Ognistej, które jest bazą wypadową na Antarktydę i na inne wyprawy na Ziemię Ognistą. – Nie będziemy dziś mówić o takich rzeczach geograficznych, bo one są w książkach. Bardziej mi chodzi o to, by przekazać państwu pewne emocje, bo tych emocji naprawdę nie brakowało. Bo jak się pływa, co widać na zdjęciach, na tych pontonach-zodiakach i płynie obok nas humbak wielkości słusznej, cielsko 20-23 tonowe, i płynie jakieś 100 metrów od takiego zodiaku, to robi wrażenie. Jest to po prostu coś, co się pamięta do końca życia – powiedział Leszek Turek.

Ushuaia to niewielkie miasteczko i dość prowincjonalne, ale jak zauważyli podróżnicy – bardzo miłe.Przede wszystkim ma bardzo piękne kasyno, ale my w nim nie byliśmy. Przyroda jest dosyć skromna, niewiele tam roślinności – powiedział Leszek Turek, dodając, że w parku narodowym byli na dwóch trasach w drodze powrotnej z Antarktydy. W Ushuaia znajduje się też muzeum usytuowane w jednej z hal byłego miejscowego więzienia, którego eksponaty przedstawiają historię miasteczka, jego ludności i morskiej żeglugi. – To byłe więzienie jest też muzeum w tej chwili i nazywane jest gwiaździstym, ponieważ wszystkie korytarze schodzą się w jednym miejscu, co powodowało, że było bardzo mało strażników, po prostu nie było możliwości wyjścia innego z niego – dodała Beata Turek.

Żninianie zwiedzili kilka wysp na Szetlandach Południowych położonych na Oceanie Południowym (jakieś 120 km od wybrzeży Antarktydy) i dalej popłynęli, aby postawić nogę na kontynencie antarktycznym. Płynęli małym statkiem, który oprócz załogi zabierał 160 pasażerów.To wynikało też z pewnych przepisów. Żaden statek powyżej pięciuset pasażerów nie może zawinąć na Antarktydę. Bronią się w sposób prawnie określony przed masową turystyką, żeby nie zadeptać tego, co tam po prostu jest – powiedział Leszek Turek. Zanim jednak na statek weszli musieli zdecydować, w których ubraniach będą wychodzić na zewnątrz.Każda sztuka odzieży była dokładnie czyszczona olbrzymim odkurzaczem, ale chodziło o to, żeby nie przenieść na kontynent żadnych nasion, czegokolwiek, żadnego materiału biologicznego. Już pierwszego dnia każdy musiał sobie wybrać parę kaloszy i było to jedyne obuwie, w którym można było wychodzić oraz kamizelkę ratunkową, bez której też nie było wolno wyjść. Na pokładzie było 160 osób, byliśmy podzieleni na cztery grupy w czterech kolorach i tylko jedna grupa równocześnie mogła wyjść na ląd. Przepis był też taki, że w jednym rejonie nie może się pojawić więcej niż jeden statek. Także myśmy nie widzieli innych statków, bo po prostu takiej możliwości nie było i te grupy też były po to, żeby za dużo ludzi na raz nie wyszło – powiedziała pani Beata.

Wyspy na Szetlandach południowych zamieszkują pingwiny maskowe, Adeli i białobrewy, które podróżnicy mieli okazję zobaczyć podczas swojej wyprawy.Ale są też inne, po prostu w innych rejonach, do których myśmy już nie dotarlipowiedział Leszek Turek. Dowiedziano się też, że pingwiny chodzą ścieżkami. Nie chodzą byle gdzie, mają wydeptane ścieżki i nimi chodzą. Przestrzegano nas, że jeżeli na ścieżce spotkamy pingwina to musimy mu ustąpić miejsce, one mają pierwszeństwo. A pchały się – powiedziała Beata Turek.

Pobyt na Antarktydzie był dla podróżników czasem niezapomnianych wrażeń, podziwiania gór lodowych i surowych krajobrazów antarktycznych. Podczas rejsu prowadzone były też lekcje m. in. o historii Antarktydy, o florze i faunie czy bezpieczeństwie na tym kontynencie. Interesującą dla żninian była Wyspa Zwodnicza (Deception Island). – To wyspa, która jest kraterem wulkanu. Ona nazywa się Zwodnicza dlatego, że z daleka robi wrażenie jako wyspa, a tak naprawdę jest to tylko otoczka, a cały środek jest oczywiście oceanem. I w tym właśnie kalderze mieściły się bazy – powiedział pan Leszek informując, że na początku XIX wieku wyspa stała się celem wypraw amerykańskich i brytyjskich łowców fok, którzy przez 15 lat po prostu je wytrzebili, zaś na początku XX wieku ekspansji wielorybników. – Do tego stopnia, że w sezonie 1912-1913 zabito pięć tysięcy wielorybów. Skończyła się ta rzeź tylko dlatego, że ceny tranu spadły – powiedział pan Leszek, zaś pani Beata dodała: – Efekt był taki, że zostało dziesięć procent populacji. Dowiedziano się też, że wulkan na Wyspie Zwodniczej jest wciąż czynny, a ostatni wybuch miał miejsce w 1970 roku. – Na tyle był mocny, że zniszczył cmentarz – powiedział prelegent.

Na wyspie Torgersen Żninianie mogli zobaczyć jeden z najstarszych odłamanych lodowców. Udało im się też ujrzeć albatrosa. – To podobno jest wielkie szczęście, a nam się udało. Albatros ma skrzydełka od 2,5 do 3,5 metra. Jest to ponoć największe ptaszysko na globie, większe od kondorów w Andach – usłyszano.

Podczas swojej wyprawy podróżnicy podziwiali pingwiny, wieloryby czy foki, ale również lamparty arktyczne, które są bardzo agresywne. Ciekawostką podzieliła się na zakończenie spotkania Beata Turek. – Gdyby stopił się cały lód, który jest na Grenlandii to poziom oceanów i wód podwyższyłby się o sześć metrów. Gdyby stopił się lód na Antarktydzie to poziom ten podwyższyłby się o 60 metrów.

Dla państwa Turków z pewnością byłą to podróż życia, jednak tylko pani Beata chciałaby tam jeszcze powrócić, zaś pan Leszek niekoniecznie ze względu na panujące tam warunki klimatyczne.

Barbara Filipiak

Aktualizacja: 27/02/2024 14:45

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNaturalna pielęgnacja skóry dojrzałej – wypróbuj kosmetyki D’Alchemy
Następny artykułJechał Simsonem bez kasku. Niestety doszło do wypadku, lądował śmigłowiec LPR