A A+ A++

Dzisiaj rozpoczął się XXIX Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach. Odczuwalna jest różnica w porównaniu z poprzednim rokiem, gdy hale targowe i zewnętrzna przestrzeń wystawiennicza świeciły pustkami. Tym razem według organizatorów produkty pokazuje 400 wystawców z dwudziestu siedmiu krajów. Największą przestrzeń wystawienniczą tradycyjnie zajmują przedsiębiorstwa polskiego przemysłu zbrojeniowego.

Huta Stalowa Wola (HSW) zaprezentowała nową wersję gąsienicowego samobieżnego moździerza M120G Rak kalibru 120 milimetrów osadzonego na zmodyfikowanym Lekkim Podwoziu Gąsienicowym (LPG). Jest to kolejny krok w rozwoju koncepcji modułowych systemów artyleryjskich. Docelowo dzięki unifikacji możliwe będzie zastosowanie zmodyfikowanego lekkiego podwozia gąsienicowego w programie Regina jako wozu dowodzenia (WD) i wozu dowódczo-sztabowego (WDSz), ale też w programie Rak jako artyleryjskiego wozu dowodzenia (AWD) i artyleryjskiego wozu rozpoznawczego (AWR).

System wieżowy Raka ma odznaczać się dużym stopniem autonomiczności, dzięki czemu załogę można było zredukować do trzech osób.

Historia podwozia gąsienicowego dla Raka jest długa. W 2009 roku pod presją czasu użyto podwozia haubicy samobieżnej Goździk, ale od początku usiłowano zastąpić je bardziej zaawansowanym rozwiązaniem. Miało nim być Lekkie Podwozie Gąsienicowe, opracowane wcześniej dla potrzeb wozów dowodzenia Dywizjonowego Modułu Ogniowego Regina. Potem przez krótki czas podstawę moździerza miały stanowić podwozia niemieckich bojowych wozów piechoty Marder. Tak skonstruowany pojazd pojawił się na kieleckich targach w 2013 roku.

Trzy lata później postawiono na LPG. Do kolejnej zmiany doszło dwa lata temu, gdy posadzono moździerz na podwoziu z rodziny Opal, w którym zainstalowano silnik na MTU 6V199 o mocy 260 kilowatów. Podwozie Opala nie wytrzymało jednak próby czasu. Zabudowany na nim M120G Rak przeszedł badania kwalifikacyjne dla prototypu, a następnie trafił do Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia (CSAiU) w Toruniu.

Wieżę Raka wyposażono m.in. w osiem wyrzutni granatów dymnych kalibru 81 milimetrów i system wykrywania promieniowania laserowego OBRA-3 SSP-1.

Główną przyczyną stosowania podwozia Goździka były kłopoty z użyciem podwozia transportera Rosomak. Podwozie haubicy samobieżnej, produkowane w HSW do sierpnia 2013 roku, było dostępne od ręki. Obecna konstrukcja jest już w niczym niepodobna do Goździka i zwiastuje unifikację korpusu moździerza z tym, które stanowi podstawę prototypu bojowego wozu piechoty Borsuk.

W obecnym podwoziu zastosowano zawieszenie hydropneumatyczne, zamiast klasycznego bazującego na wałkach skrętnych (stosowanego na głęboko zmodernizowanym podwoziu gąsienicowym z rodziny Opal, pokazanym w Kielcach dwa lata temu). Do tego zainstalowano sześć rolek podtrzymujących (po trzy na każdą stronę) i zmniejszono liczbę kół jezdnych z 14 do 12 (po sześć na każdą stronę), a także zamontowano dwanaście odbojów (bump-stopów). Dzięki redukcji drgań i wstrząsów trzyosobowa załoga ma mieć zapewniony większy komfort podczas jazdy i wykonywania zadań ogniowych. Ponadto zawieszenie hydropneumatyczne zapewnia możliwość zmiany nastawienia prześwitu.

Moździerz samobieżny M120G Rak.

Raka uzbrojono w moździerz kalibru 120 milimetrów (długość lufy 3000 milimetrów) i karabin maszynowy UKM 2000D kalibru 7,62 milimetra z dzienno-nocnym celownikiem Bazalt. Dodatkowo zainstalowano osiem wyrzutni granatów dymnych kalibru 81 milimetrów. Donośność moździerza przekracza 10 kilometrów. Rak jest zdolny prowadzić ogień bezpośredni dookolnie i w zakresie pionowego kąta ostrzału od -3º do +80º. Działa również w trybie MRSI (Multiple Rounds Simultaneous Impact), podczas którego maksymalnie sześć pocisków poruszających się różnymi trajektoriami (dzięki różnym kątom podniesienia lufy) jednocześnie uderza w cel.

W wieży zainstalowano celownik optoelektroniczny do strzelania na wprost z kamerą termowizyjną i dalmierzem laserowym, układ automatycznego naprowadzania działa na cel, system ładowania działający w pełnym zakresie obrotu, system wykrywania promieniowania laserowego OBRA-3 SSP-1, komputer balistyczny z SKO, system łączności wewnętrznej Fonet, dzienno-nocne przyrządy obserwacyjne dowódcy, system obserwacji okrężnej, inercyjny system nawigacji TALIN 5000 (hodometr w podwoziu) i radiostację cyfrową UKF RRC 9311 AP.

HSW dąży do zwiększenia szybkostrzelności modułu ogniowego (z sześciu–ośmiu strzałów na minutę do około dziesięciu), celności i szybkości opuszczenia stanowiska ogniowego w celu zmniejszenia wrażliwości na ogień kontrbateryjny. Czas reakcji ogniowej w przypadku przejścia z położenia marszowego do bojowego to maksymalnie 30 sekund, a w przypadku opuszczenia stanowiska bojowego po oddaniu strzału – 15 sekund.

28 kwietnia 2016 roku podpisano umowę na dostawę ośmiu Kompanijnych Modułów Ogniowych M120K Rak. Ostatni moduł przekazano wojskom lądowym w październiku 2019 roku, Inspektorat Uzbrojenia podpisał z HSW kolejną umowę na dostawy moździerzy i wozów dowodzenia do dwóch Kompanijnych Modułów Ogniowych (KMO) za 275 milionów złotych. Każdy KMO składa się z ośmiu samobieżnych moździerzy M120K, czterech AWD, dwóch AWR, Artyleryjskiego Wozu Remontu Uzbrojenia (AWRU), trzech Artyleryjskich Wozów Amunicyjnych (AWA).

PGZ

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFilm z szarpaniny z ratownikiem z Poznania trafił do sieci. “Dostał w twarz, puściły mu nerwy”
Następny artykułObrona Westerplatte 1-7 września 1939 roku. Czego wciąż nie wiemy