A A+ A++

Data dodania: 2021-02-16 (11:55) Komentarz surowcowy DM BOŚ

Po mocnym rozpoczęciu bieżącego tygodnia, notowania ropy naftowej dzisiaj oddają część zwyżek. Korekta jest jednak niewielka, a ceny ropy nie oddalają się od wypracowanych wczoraj wielomiesięcznych maksimów. Cena ropy Brent pozostaje w rejonie 63 USD za baryłkę, a notowania ropy WTI walczą o utrzymanie się w okolicach 60 USD za baryłkę.

W ostatnich dniach wielu inwestorów już wręcz wyczekuje jakiejś mocniejszej korekty cen ropy naftowej, zwłaszcza że rynek ten jest już mocno przegrzany wskaźnikowo. Niemniej, na razie informacje z różnych części świata wspierają stronę popytową. Po prognozach dotyczących utrzymywania się dużego popytu na ropę w Azji (w tym w dynamicznie rozwijających się Indiach) oraz po niedawnych niepokojących doniesieniach z Półwyspu Arabskiego (związanych z wojną domową w Jemenie), obecnie przyszedł czas na mrozy w USA.

Wyjątkowo niskie temperatury powietrza w Stanach Zjednoczonych wyraźnie przełożyły się bowiem na problemy z tamtejszą infrastrukturą naftową. Mrozy najmocniej dotknęły stan Teksas, w którym aż 3 mln gospodarstw domowych i biznesów zostało tymczasowo bez prądu. Niektóre lokalne rafinerie wstrzymały bowiem działalność operacyjną, a dodatkowe środki ostrożności nałożono na operatorów ropociągów i gazociągów.

Sytuacja w Teksasie jest istotna, bowiem kraj ten odpowiada za produkcję aż 4,6 mln baryłek ropy naftowej dziennie, a na jego terytorium znajduje się aż 31 rafinerii, czyli najwięcej spośród wszystkich amerykańskich stanów. Sytuacja uderzy jednak w rynek ropy dwutorowo: z jednej strony wstrzyma produkcję, co pozytywnie przełoży się na ceny ropy naftowej, ale z drugiej strony doprowadzi także do mniejszego przerobu surowca, czyli mniejszego popytu na ropę ze strony rafinerii. Ten pierwszy czynnik ma jednak większe znaczenie, bowiem zapasy paliw i tak są w miarę duże, a sam spadek wydobycia może przynajmniej częściowo doprowadzić do obniżenia się zapasów ropy na drodze do niwelowania globalnej nadwyżki surowca.

ZŁOTO, SREBRO

Silna konkurencja dla złota i srebra.

Na globalnych rynkach finansowych w ostatnich dniach zagościł optymizm. Siły strony popytowej nie było jednak widać na rynku złota – notowania tego kruszcu nie przerwały złej passy z ostatnich miesięcy i w pierwszej połowie lutego pozostawały pod presją podaży. Obecnie cena złota porusza się niewiele powyżej poziomu 1800 USD za uncję.

Tymczasem na rynku srebra mieliśmy do czynienia z emocjonującym przełomem stycznia i lutego, jednak po dynamicznych zwyżkach przyszły równie gwałtowne przeceny, a późniejsze dni na rynku tego kruszcu upływały pod znakiem delikatnych zwyżek cen.

Jak podaje agencja Reuters, w tygodniu zakończonym 10 lutego fundusze oparte o złoto i srebro zanotowały największe odpływy kapitału od trzech miesięcy. Wynikało to przede wszystkim z dużej konkurencji, jaką stanowiły inne aktywa. Chociażby na samym rynku surowców silne wzrosty zanotowały ropa naftowa oraz miedź, czyli surowce silnie powiązane z globalną koniunkturą. Również zwyżki głównych indeksów akcji zachęcały inwestorów do podejmowania większego ryzyka i przenoszenia kapitału z rynków metali szlachetnych.

Źródło: Dorota Sierakowska, Analityk surowcowy DM BOŚ SA

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJan Paweł II i abp. Głódź i Hoser bez honorowych obywatelstw? Rada Warszawy nie poprze wniosku
Następny artykułBeata Tadla wyszła za mąż. Pochwaliła się pierwszymi zdjęciami