Pierwsze sygnały, że coś ciekawego dzieje się w gnieździe nad Narwią przy ulicy Rybaki w Łomży, pojawiały się w piątek. – Porozmawiałam z geodetą, który pracował na terenie pod budowę nowego budynku Caritas, tu w miejscu po niedawnym Ośrodku WOPiTU – opowiada Czytelniczka portalu 4lomza.pl. Była wielce uradowana, że w gnieździe przeniesionym z pobliskiego, ceglanego komina, który rozbierano, najpierw zadomowiły się bociany białe i geodeta powiedział, że widać małe łebki.
Drugim sygnałem zastanawiającym było to, że samica dotychczas przez około miesiąc praktycznie przez cały czas siedziała w gnieździe; czasem widywano krążącego w okolicy innego bociana. Dwa tygodnie temu Czytelniczka wysłał smsa: „Nic się u nich nie zmieniło, samica wysiaduje jaja”. Jak wstępnie oszacowała 16. maja, „przynajmniej 3-4 tygodnie już siedzi”. – Widać, że im tu dobrze, i nawet trwająca budowa w Caritasie im nie przeszkadza – oceniła Łomżynianka. – Mało tego, nasze bociany miały nawet gości. Dwa inne bociany przysiadały na chwilę na kominie przez dwa dni, ale później ich nie było widać… Były przelotem… Czasem tam zajrzę, bo nie chcę im zakłócać spokoju.
Bocianiątka łomżyniątka
Z zasiedlenia nowego gniazda przez bociany ucieszył się również ksiądz Andrzej Mikucki, dyrektor Caritas Diecezji Łomżyńskiej. Najpierw poinformował nas o zaakceptowaniu przez ptaki siedliska (12. maja po mszy, gdyż w parafii św. Andrzeja Boboli odbywała się III Motocyklowa Pielgrzymka Polski Północno-Wschodniej, a ks. Mikucki wygłosił homilię). W środę, 29. maja, potwierdził, że w dalszym ciągu w gnieździe znajduje się samica. Jednak do tej pory sam nie widział łebków piskląt, więc nie może poinformować Czytelniczek i Czytelników o wykluciu się bocianiątek łomżyniątek.
Jak poucza Towarzystwo Przyrodnicze „Bocian”, bocian biały Ciconia ciconia na stojąco ma około 80 cm. Dorosły ptak waży od 2, 7 kg do 4, 5 kg, zaś rozpiętość skrzydeł dochodzi do 2 metrów. W gnieździe jest najczęściej od 3 do 6 jaj. Są wysiadywane na zmianę przez obydwa ptaki. Inkubacja trwa 33-34 dni Po około 60-65 dniach młode opuszczają gniazda. Zależnie od daty przystąpienia do lęgu, wylot młodych jest rozciągnięty: od pierwszej dekady lipca do pierwszej dekady września.
„Bociany z Rybaków są bardziej nasze”
Jeśli łebki piskląt we wgłębieniu gniazda z gałązek na słupie po lewej stronie Hospicjum faktycznie tam się znajdują, to stojąca na gnieździe bocianica tworzy nad nimi namiot, baldachim osłaniający. A jeśli łebki są w skorupkach, bocianica nadal ogrzewa i ewentualnie schładza ciałem jaja w gorące majowe dni, kiedy temperatury w cieniu osiągają aż 25-29 stopni Celsiusa. „To był maj, pachniała Saska Kępa szalonym, zielonym bzem” – pisała Agnieszka Osiecka słowa w monologu zwiedzionej zdradą Małgośki. W Łomży po ciepłym maju – tak ciepłym, że trawniki są w wielu miejscach żółte, zażółcone albo wyschnięte – bzy przekwitły w większości. Przenośnie wyśpiewane pytanie: „Może rosną im już pisklęta?” w gnieździe bocianim w mieście nad Narwią pozostaje zagadką Natury… A może czytający artykuł w okolicy bulwaru będą mieć szczęście i zrobią zdjęcie łebkom? – Bociany z Rybaków są bardziej nasze – twierdzi Czytelniczka 4lomza. – Urodziły się po naszej stronie rzeki.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS