Nikt nie ochroni całego terytorium
— W badaniu uczestniczą eksperci od rakiet, analitycy od balistyki. W tych badaniach uczestniczą również zaproszeni przez nas eksperci amerykańscy, eksperci NATO. Choć chcę powiedzieć, że to nasze materiały dowodowe, nasz materiał filmowy jest najbardziej do tej pory, niezbitym dowodem świadczącym o takim, a nie innym przedstawionym tutaj przeze mnie, przebiegu tej tragedii — przekazał szef rządu.
Dodał, że nie ma na świecie takiego państwa, “może poza bardzo małymi państwami obszarowo, liczącymi do 10 czy 20 tys. kilometrów kwadratowych, ale nawet one miałyby z tym ogromny kłopot, które chroni całe swoje terytorium. Nie ma jeszcze takiej technologii, która zapewniałaby pełną skuteczność wobec takiego ataku wroga, zwłaszcza wobec ataku tak potężnego, jak wczorajszy atak Rosji na Ukrainę”.
Morawiecki: byliśmy gotowi
Dodał, że “każdego dnia nasze służby śledzą na bieżąco sytuację za naszą wschodnią granicą”. — Nasze i NATO-wskie samoloty patrolują polskie niebo. Każdego dnia dostosowujemy plan działania zgodnie ze szczegółowymi analizami. Przez całą dobę analizujemy te procedury działania i jesteśmy gotowi je wdrożyć, także w tej sytuacji nie było przypadkowości po naszej stronie — powiedział Morawiecki.
Premier podkreślił, że Polska była gotowi na taki scenariusz, jaki się zrealizował we wtorek wieczorem. — Kilka tygodni temu przeprowadzaliśmy bardzo szczegółową, wielogodzinną analizę scenariuszy wraz z prezydentem, ministrem obrony narodowej, ministrem spraw wewnętrznych i administracji, z generałami, szefami służb. Takie zdarzenia, jak te wczorajsze były przedmiotem rozmów, analiz, dyskusji, analiz procedur, wiele razy także wcześniej, już od czasu, gdy przewodniczącym Komitetu Bezpieczeństwa, w ramach Rady Ministrów, był prezes Jarosław Kaczyński — mówił Morawiecki. — Wiedzieliśmy, że ryzyko takiego zdarzenia jest duże, rosnące, dlatego nie pytaliśmy, czy coś takiego może się wydarzyć, tylko analizowaliśmy różne warianty. Są dokumenty świadczące o tym, że również atak rakietowy, na terytorium RP, przy granicy był przez nas analizowany. Dlatego opracowywaliśmy wszystkie plany, także z myślą o tego typu ataku wiedząc, że może on nastąpić — dodał premier.
Premier ocenił też, że incydent w Przewodowie tylko przyspieszy proces wzmacniania polskiej obrony. — Już teraz wzmocniła naszą determinację. Naszym sojusznikom pokazała, że trzeba nieustannie czuwać i być gotowym. Jesteśmy i będziemy na posterunku 24 godziny na dobę — oświadczył.
— Polska nigdy się nie poddaje i nie da się zastraszyć. O taki właśnie kraj walczyli nasi ojcowie i takiej Polski będę dziś bronił ze wszystkich sił, i o to samo proszę wszystkich — zaapelował szef rządu.
Po wystąpieniu premiera posłanki i posłowie odśpiewali polski hymn.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS