A A+ A++

Hasztag #WszyscyJestesmyWielguckim pojawił się w internecie kilka dni temu w reakcji na męczeństwo blogera Matki Kurki, który udręczony pod jankeskim Twitterem stracił kolejne konto, uciułanych z mozołem followersów i – co pewnie boli najbardziej – pieniądze z reklam.

Wyobraziłem sobie tysiąc Wielguckich. Ten tysiąc rąk, który uderza w tysiąc klawiatur i kilka sekund później tysiąc osób wylatuje pajacem, jeśli ma inne zdanie. Na ikonę walki z internetową cenzurą Piotr Wielgucki nadaje się średnio. Tam, gdzie mógł to robić, bloger Matka Kurka tępił jakąkolwiek krytykę. Dyskutantów, którzy na Twitterze napisali cokolwiek nie po jego myśli, natychmiast blokował i z automatu wyzywał od pajaców lub ścierw. Z bloga usuwał nieprzychylne mu komentarze.

Wielokrotnie pisałem, jaki użytek robił Piotr Wielgucki z wolności słowa. Sędziego Igora Tuleyę kazał “smarować gównem”. Roberta Biedronia miał za “zboczoną pedofilską ciotę”, którą należy “wykastrować”. O Tomasie Lisie pisał “cham zbolały”, “volksdeutsch”, o Tadeuszu Mazowieckim – “stalinowski siepacz”, o Adamie Michniku – “żydol”. “Podoba mi się taka atmosfera społecznego linczu, ona nie jest nawet w jednej dziesiątej tak precyzyjna i rozbudowana jak lincz i polowanie na antysemitów w wykonaniu żydowskim, ale od czegoś trzeba zacząć” – pisał uradowany atakami na Władysława Pasikowskiego i Macieja Stuhra po premierze “Pokłosia”.

Piotr Wielgucki kilka lat jechał na grzbiecie Jerzego Owsiaka, ale gdy zaczęła się pandemia przesiadł się na nowego konika. Od dwóch lat pisze i mówi już niemal wyłącznie o tym, by nie nosić maseczek, nie szczepić się i nie bać się koronawirusa. Władza przestała go kochać i on przestał kochać władzę. Jak świeca ćmy ściąga ku sobie szury nieszury, antyszczepionkowców, antycovidwców, antysystemowych radykałów.

To ich nowy hasztag: #WszyscyJestesmyWielguckim. Internet ulepił z tej gliny swojego golema. I internet próbuje go zgładzić, zarządzając kolejne bany.  Piotr Wielgucki co najmniej 8 razy w ciągu ostatnich dwóch lat tracił i odbudowywał swe konto na Twitterze. Wciąż jest. Wciąż straszy.

Piotr Kanikowski

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrawda wyszła na jaw po jego śmierci. Tego „Chłopaki do wzięcia” nie pokazali
Następny artykułPolska traci miliony złotych za niepotrzebne pozbawianie ludzi wolności. Petycja do rządu