A A+ A++

Przedmiotem poniedziałkowych rozmów przywódców Węgier, Serbii i Austrii w Budapeszcie były wzajemne relacje polityczne, ale także kwestia narastającego problemu napływu nielegalnych migrantów na terytorium Unii Europejskiej przez Bałkany Zachodnie.

Po zakończeniu rozmów odbyła się konferencja prasowa, podczas której premier Węgier Viktor Orban zdecydowanie wypowiedział się o konieczności powstrzymania fal cudzoziemców do Europy.

Orban o obronie granic Europy

Polityk podkreślił, że Węgry wypełniają swoje zobowiązania jako członek Schengen, ale w interesie strefy linia obrony przed nielegalną imigracją powinna być przesunięta jak najdalej na południe.

– Wszystkie trzy kraje cierpią z powodu nielegalnej imigracji – powiedział Orban. Zwrócił uwagę, że wysyłki podejmowane przez Węgry, Serbię i Austrię w stopowaniu nielegalnej migracji pochłaniają olbrzymie ilości energii ludzkiej i środków finansowych. – Nasze kraje bronią nie tylko swoich granic, ale całej Europy – dodał.

Orban wskazał, że świat koncentruje swoją uwagę na pilnych problemach, takich jak wojna rosyjsko-ukraińska, wysokie ceny energii i sankcje, ale kwestia nielegalnej imigracji jest równie istotna. W związku z tym Węgry podjęły kolejne kroki, by wypracować skuteczne środki niezbędne do zwalczenia tego zjawiska.

– Ci, którzy przebywają w danym kraju nielegalnie, muszą być odesłani tam, skąd pochodzą. Ponadto hotspoty, czyli strefy dla uchodźców, muszą być tworzone poza terytorium Unii Europejskiej – powiedział Orban.

Wkrótce Węgry, Serbia i Austria zorganizują kolejne spotkania na stopniu ministerialnym, podczas których podjęte zostaną kolejne konkretne kroki.

Czytaj też:
Orban: Unijne sankcje wobec Rosji mszczą się na Europie

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWalka z nowym buspasem na Puławskiej jak kiedyś nagonka po zmianach na Trasie Łazienkowskiej
Następny artykułArtur Nowak i prof. Stanisław Obirek: Arcybiskup Jędraszewski boi się kobiet w Kościele