Mniej samochodów, więcej pieniędzy z mandatów za brak biletów parkingowych. Sukces?

Jak się okazuje, w 2019 roku z tego tytułu miasto otrzymało 613 tys. zł. W ubiegłym, pandemicznym roku wpływy z tego tytułu wzrosły już do blisko 900 tys. zł (czyli o ponad 280 tys. zł).

– Wynika to ze zmian w strefie płatnego parkowania. Poszerzenie samej SPP oraz strefy A. Do tego dochodzą wyższe stawki za postój, a także za brak ważnego biletu. Obserwujemy też, że więcej ludzi płaci za postój w obawie przed karami – komentuje Adam Leszczyński z MZD.

Dodajmy, że po zmianach strefa płatnego parkowania obejmuje ponad 3 tys. miejsc parkingowych.

Mniej samochodów w centrum

Przypomnijmy, że wcześniej okazało się, że w czasie pandemii spadła nie tylko liczba pojazdów wjeżdżających do centrum, ale i samochodów należących do mieszkańców centrum Opola. W przypadku jednego z abonamentów parkingowych nawet o 90 proc.

Z jednej strony pandemia koronawirusa sprawiła, że znacznie mniej osób przyjeżdża samochodami do centrum miasta. Wiąże się to m.in. z zaleceniem pracy zdalnej, zamkniętymi instytucjami czy punktami gastronomicznymi. Z drugiej zmieniły się też zasady rocznych abonamentów i nie ma już możliwości kupowania ich w atrakcyjnej cenie przez kuzynów, siostrzeńców, zameldowanych znajomych etc. (limit to dwa abonamenty na gospodarstwo domowe). W sumie z centrum “ubyło” w ten sposób 415 aut.