A A+ A++

6 milionów Polaków może mieć problem ze słuchem – takimi danymi zachęcają do dbania o dobre słyszenie protetycy słuchu. Dotychczas z powodu pogarszającego się odbierania dźwięków cierpieli seniorzy. Dziś coraz większą grupą są młodzi ludzie.

– Ponad 1 mld ludzi jest zagrożonych utratą słuchu z powodu głośnego słuchania muzyki – mówiła we wtorek podczas posiedzenia senackiej komisji rodziny, polityki senioralnej  i społecznej Iwona Król, prezes Polskiego Stowarzyszenia Protetyków Słuchu. – WHO alarmuje, że w 2050 r. 700 mln osób na świecie będzie wymagało dostępu do specjalistów laryngologów oraz będzie w ich przypadku konieczne zastosowanie aparatów słuchowych czy korzystania z  innych usług rehabilitacyjnych – powiedziała Król.

Dotychczas o wszystko obwiniany był wszechobecny hałas. Najbardziej groźny to ten o natężeniu powyżej 85 decybeli. Długotrwałe narażenie na niego uszkadza komórki słuchowe co w konsekwencji powoduje nieodwracalny niedosłuch. O ile utrata słuchu w starszym wieku zwykle jest następstwem wielu czynników, m.in. starzeniem się narządu słuchu, chorób współistniejących takich jak cukrzyca czy nadciśnienie, ototoksycznym działaniem niektórych leków, o tyle młodzi ludzie najczęściej sami działają na własną niekorzyść. Mimo, że w ich przypadku istotnym czynnikiem ryzyka są przebyte i nieprawidłowo leczone zapalenia ucha środkowego w dzieciństwie, niektóre leki przyjmowane przez matkę w okresie ciąży, to jednak głównie jest to słuchanie głośnej muzyki. Choć temat nie jest nowy, to najświeższe dane są alarmujące.

– Zgodnie z ostatnimi danymi WHO w Europie 196 milionów, a na świecie 1,5 miliarda ludzi, czyli już co piąta osoba, żyje z ubytkami słuchu. Z tego prawie 430 milionów z takim, który powoduje niepełnosprawność – mówiła Iwona Król podczas spotkania w senacie.

WHO szacuje, że do 2050 roku liczba tych osób wzrośnie – globalnie do 2,5 miliarda (25% ludności), a w Europie do 236 milionów. Szczególnie niepokojące dane dotyczą ludzi młodych. Z danych WHO wynika, że ponad miliard osób w wieku 12-35 lat jest obarczonych ryzykiem utraty słuchu z powodu narażenia na głośne dźwięki, najczęściej pochodzące ze słuchawek. Te szacunki stawiają kłopoty ze słuchem wśród chorób cywilizacyjnych.

Iwona Król zauważa, że wielu przypadkom pogorszenia słuchu można zapobiec, m.in. poprawiając opiekę nad kobietą w ciąży, badaniami przesiewowymi po urodzeniu, promowaniem szczepień profilaktycznych chorób wieku dziecięcego i wczesną rehabilitacją słuchową. Polskie Stowarzyszenie Protetyków Słuchu od 20 lat prowadzi kampanię społeczną „Usłyszeć świat- usłysz wszystkie odcienie dźwięków”, w której podnosi świadomość osób niedosłyszących na temat profilaktyki niedosłuchu i samym niedosłuchu.

Warto przy okazji pogarszającego się słuchu młodych osób przypomnieć, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wraz z Międzynarodowym Związkiem Telekomunikacyjnym  (ITU) w 2015 r. rozpoczęła wspólny projekt o nazwie „Spraw, aby słuchanie było bezpieczne”. Są to m.in. rekomendacje, opracowane dla użytkowników smartfonów i urządzeń do odtwarzania dźwięku, w których używa się słuchawek. Wynika z nich, że w przypadku młodzieży słuchanie muzyki przez słuchawki o poziomie mniejszym niż 80 dBA byłoby bezpieczne, gdyby trwało nie dłużej niż 12,5 godziny tygodniowo. Przy poziomie dźwięku 90 dBA czas takiego słuchania skraca się do 1,5 godziny tygodniowo. Uszkodzenie słuchu wywołane hałasem lub głośną muzyką to proces nieodwracalny. Zniszczeniu ulegają komórki słuchowe, zlokalizowane w uchu wewnętrznym, które jest receptorem dźwięku i w którym zachodzą najważniejsze procesy związane ze słyszeniem.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł„Zadra” w Kinie Światowid [ Kina i teatr ]
Następny artykuł„Wróżka Zębuszka” w Kinie Światowid [ Kina i teatr ]