Do wypadku doszło 25 grudnia na placu Październikowym w centrum białoruskiej stolicy.
Historię pani Maryny, jej męża, syna i suczki Mariki opisał niezależny portal Onliner.
Jak setki mieszkańców Mińska rodzina wybrała się na spacer ulicami rozświetlonymi noworoczną iluminacją. W trakcie przechadzki pies wszedł pod łuk na placu Październikowym, po czym padł rażony prądem i zaczął skomleć. Właścicielowi udało się wyciągnąć zwierzę, ale on także został porażony. Na szczęście obojgu nie stało się nic poważnego – zwierzę pogryzło sobie jednak łapy i język.
Małżeństwo zgłosiło sprawę na milicję i domaga się pociągnięcia do odpowiedzialności osoby, która powinna dbać o bezpieczeństwo miejskiej iluminacji. Jednak milicja do tej pory nie zareagowała.
Stołeczna iluminacja została przygotowana przez miejskie przedsiębiorstwo Mienskrekłama, które skomentowało incydent.
– Wszystkie usterki zostały już zlikwidowane, łuki działają. Ludzie mogą spacerować po placu bez strachu o swoje zdrowie. Teraz badamy sytuację i zapytaliśmy już o jej powód miejski zakład energetyczny Mienharswiatło. Wkrótce będziemy znać odpowiedź. Ale ostatecznych wyników kontroli jeszcze nie ma – poinformowało przedsiębiorstwo.
Zimowa iluminacja jest włączana w Mińsku na początku grudnia – tak, by świeciła się podczas katolickiego i prawosławnego Bożego Narodzenia, a także Nowego Roku – święta szczególnie ważnego w byłym ZSRR.
Białoruś zmniejszyła eksport fajerwerków
2021.12.27 10:32
sk,pj/belsat.eu
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS