Małgorzata Trawczyńska (z piłką) była najskuteczniejszą zawodniczką Eurobud JKS Jarosław w pierwszym meczu w Skopje. Na 64-procentowej skuteczności rzuciła aż 10 bramek.
Ekipa Michała Kubisztala faworytem nie była, tym bardziej, że oba spotkania rozegra na gorącym parkiecie w Skopje. Gospodarzem pierwszego meczu był Eurobud JKS i śmiało można było stwierdzić, że popularne przysłowie o nie takim diable strasznym jak go malowali było bardzo adekwatne dla parkietowych wydarzeń. Jarosławianki mogły pierwszą odsłonę dwumeczu zapisać na swoją korzyść, ale źle rozegrały ostatnie minuty potyczki. Wbrew pozorom, więcej zimnej krwi zachowały o wiele młodsze i pewnie mniej doświadczone Macedonki.
To był bardzo wyrównany i zacięty mecz. Pełen błędów i prostych strat (wszak to awans do najlepszej „ósemki” EHF European Cup), ale stawka determinowała poczynania obu ekip.
Zaczęło się od dwóch trafień najlepszej – obok Małgorzaty Trawczyńskiej i Weroniki Kordowieckiej – zawodniczki na parkiecie, czyli Milicy Nikolik. Po 8 minutach było już jednak 3:2 dla Eurobud JKS-u, kiedy nie pomyliła się Natalia Wołownyk. Do 20. min przewaga była jednak po stronie Macedonek. Wówczas wynik brzmiał 8:9. Do remisu doprowadziła, grająca na 64-procentowej skuteczności, M. Trawczyńska i inicjatywa przeszła w ręce teoretycznych gospodyń. Rozkręcała się Brazylijka Moniky Bancilon Novais, To ona na kilkadziesiąt sekund przed zejście do szatni dała prowadzenie jarosławiankom 14:12. Szkoda, że nie udało się go utrzymać do antraktu. Na 4 s przed syreną do równowagi doprowadziła M. Nikolik.
Drugie 30 minut zaczęło się od trafienia Aleksandry Zimny, ale potem przyszedł chyba najgorszy fragment gry ekipy M. Kubisztala. Spory przestój, doprawiany złymi decyzjami w ataku i wianuszkiem prostych strat sprawił, że w 38. min aktualne mistrzynie Macedonii Północnej odskoczyły na 16:19. Nie było to jednak koniec emocji. Kapitalnie w bramce spisywała się W. Kordowiecka, która interweniowała z aż 46-procentową skutecznością (21/46). W 48. min Lesia Smolin doprowadziła do remisu 21:21. Na 6 minut przed końcem także był remis 24:24 (trafienie M. Trawczyńskiej) i potem jarosławianki miały kilka szans na odzyskanie bramkowej przewagi. To, niestety, się nie udało. A kiedy szansy się nie wykorzystuje, traci się ją. Cztery decydujące minuty Eurobud JKS przegrał 0:3 i w 59. min było jasne, że tego spotkania nie wygra. Po bramce Kateriny Damjanoskiej było 24:27. Na szczęście w samej końcówce dwukrotnie nie pomyliła się L. Smolin i pojedynek zakończył się minimalną porażką jarosławianek. Porażką, która dała nadzieję na pozytywny finał dwumeczu.
Rewanż rozegrany zostanie jutro, 14 stycznia br., o godzinie 18, również w Skopje.
Eurobud JKS Jarosław – HC Gjorche Petrov-WHC Skopje 26:27 (14:14)
Eurobud JKS: Kucharczyk, Kordowiecka – Bancilon 4, Gadzina 0, Dorsz 0, Trawczyńska 10, Matuszczyk 0, Wołownyk 4, Gliwińska 0, Mokrzka 2, Zimny 2, Smolin 3, Strózik 0, Kozimur 1.
HC Gjorche Petrov-WHC: Hasanoska, Kiceska, Gjosevska – Trpeska 0, Vasevska 0, Velkova 0, Rizoska 0, Vasilieva 0, M. Jankulovska 2, Dukoska 0, Damjanoska 5, Grkovska 0, Kolarovska 5, A. Jankulovska 2, Nikolovska 2, Nikolik 11.
Sędziowali: Żan Puksić i Miha Satler (obaj ze Słowenii). Kary: Eurobud JKS – 8 min; HC Gjorche Petrov-WHC – 12 min. Widzów: 150.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS