A A+ A++

– W sieciówkach proces kreatywny praktycznie nie istnieje, projektanci zamawiają gotowe produkty, nierzadko z katalogów azjatyckich fabryk. A w firmach modowych, jak MISBHV, praca projektowa jest sercem, historią, którą chcemy opowiedzieć na dany sezon – mówi.

Tę historię marka MISBHV od lat opowiada tak skutecznie, że z małej krakowskiej streetwearowej marki w sposób organiczny (do dziś nie ma zewnętrznego inwestora) rozwinęła się w rozpoznawalny na całym świecie modowym brand z półki premium, z pokazami na Tygodniach Mody w Nowym Jorku i Paryżu, butikiem w chińskim mieście Chengdu i przychodami, które w 2023 r. przekroczyły 50 mln zł. I której ubrania chętnie noszą największe gwiazdy, jak Rihanna, Kylie Jenner czy Miley Cyrus.

Gdy w listopadowy poranek spotykam się z Natalią Maczek w jej warszawskim biurze w przedwojennej, neobarokowej kamienicy, szybko okazuje się, że trafiłam na bardzo intensywny okres w jej życiu. Szefowa MISBHV (należy do niej prawie 70 proc. firmy) przenosi właśnie swój biznes z Krakowa – gdzie działał przez ostatnie 15 lat i zatrudniał już około 60 osób – do stolicy, w której będzie go układać w dużej mierze na nowo.

Nie oznacza to jednak, że warszawskie życie to dla Natalii Maczek nowość. Już parę lat temu kupiła mieszkanie blisko Łazienek Królewskich, które zaprojektowała wspólnie z architektką Katarzyną Baumiller (redakcja „Vogue Living” poświęciła mu materiał). Spędzała w nim cztery dni w tygodniu, a pozostałe trzy – w Krakowie. W stolicy od dawna ma przyjaciół, znajomych oraz kontrahentów.

– Mój tryb życia ostatnio bardzo się zmienił. Nie wychodzę już tak dużo jak kiedyś, szczególnie w tygodniu. Staram się dbać o sen, zdrowo odżywiać. To dla mnie nowość, bo firma powstała na pewnym etosie silnie połączonym z kulturą klubową i stylem życia w dużej mierze powiązanym z imprezami, dzikością, wolnością. Tak żyłam do niedawna, ale dziś jestem w miejscu, gdy chcę bardziej zadbać o siebie – mówi.

Jak to robi?

– Chciałabym powiedzieć, że codziennie wstaję o szóstej rano i medytuję. Ale jesteśmy tylko ludźmi i ciężko o tak perfekcyjną rutynę. Szczególnie w życiu osoby kreatywnej – którą się bardziej czuję niż przedsiębiorczą – musi panować delikatny chaos. Więc są poranki, kiedy chodzę na siłownię na ósmą ra … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKraków wsparł odbudowę szkoły na Dolnym Śląsku
Następny artykułKradł i bił – policja zatrzymała krewkiego lubinianina